Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
‐ Słyszeliśmy o nowym Księciu, ale nie za dużo, bo go nie było długo w kraju.
‐ To teraz macie go przed nosem ! Otwórzcie panowie bramę, muszę zobaczyć się z resztą tych starych koni które tu ze mną rezydowały.
I tym sposobem brama stanęła otworem.
A on ruszył do wnętrza wraz z całym orszakiem, po czym popatrzył po starych mordach krasnoludów którzy zapewne zaczęli się gromadzić.
Ci zaczęli wiwatować i cieszyć się, jak na Krasnoludy przystało.
‐ Panowie nie dość że teraz księciem jestem to i niewidzialny potrafię się zrobić ! I nie kłamię jakom Baron jest !
‐ Co ma szef na myśli? ‐ zapytał jeden z Krasnali.
‐ To .‐ stwierdził dotykając włóczni mówiąc ‐. Romin Signul
I zniknąłeś, ku uciesze, przerażeniu i zdziwieniu pozostałych.
‐ Jestem ku*wa magiczny panowie !‐ odparł po czym cichutko dodał ‐. Romin Signul, było ze mną jechać a nie tu zostać.
Gdy już uczyniłeś się widocznym jeden z Krasnali zapytał: ‐ To co będziemy teraz robić? ‐ Pić? ‐ zasugerował drugi.
‐ Dawać tu najlepszy alkohol jaki udało mi się zdobyć za Barona, trzeba uczcić powrót. I wołajcie no tu zarządce bo trzeba mu pogratulować za to co zrobił !
Krasnoludy rozbiegły się by wykonać Twoje polecenia, a część obstawy orszaku zaczęła wyjmować z wozów jedzenie i skrzynie piwa, wódki i Kosy Śmierci.
‐ Panowie pijemy do białego rana bo wróciłem do swego domu !‐ zawołał po czym zeskoczył z kucyka i pociągnął ze swojej piersiówki‐.
Pociągnąłeś zdrowo, a Krasnale szykują ostrą i suta zakrapianą imprezę. A, i przybył zarządca fortu.
‐ Witaj stary druhu, list dotarł ?‐ zagadał do niego gdy tylko ten podszedł ‐.
‐ List? ‐ zapytał zdziwiony. ‐ Jaki list?
‐ Goniec z Axer nie dotarł ?
‐ Nikogo tu nie było. ‐ rzekł. ‐ Pewnie się zgubił, albo coś go zeżarło czy napadło.
‐ To ten… zrobiłem cie szlachcicem i ogólnie dostałeś całą okolicę bo nie miałem pomysłu co z tym zrobić…