Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Idąc tak przeszliście sporą odległość, aż w końcu widzicie kolejne światło.
‐ Przygotujcie się !‐ teraz szedł wolniej, gotów do zaatakowania ewentualnych postaci które przy tym świetle mogły stacjonować.
Widzisz kilku Orków, nieuzbrojonych i klatkę, ale nie widzisz czy coś lub ktoś w niej jest.
‐ Załatwcie ich z kusz, nie powinniśmy robić hałasu .‐ zaczął ‐.
Dwóch kuszników wycelowało, strzeliło i powaliło dwóch Orków.
W takim razie gdy już załatwią wszystkich ruszył w tamtym kierunku żeby wszystko zbadać.
Skrzynie, beczki, trupy Orków, klatka.
Przyjrzał się czy na pewno niczego w klatce nie było, i jeśli nic nie znalazł poszukał dalszej drogi.
Coś na pewno było, bo to groźne i basowe warczenie z dupy się nie wydobyło.
Dobył włóczni i patrząc na nią stwierdził. ‐ Ładnie proszę, poświeć .‐ po czym jeśli się udało stanął z nią bliżej klatki żeby się przyjrzeć ‐.
Dobył włóczni i patrząc na nią stwierdził.
‐ Ładnie proszę, poświeć .‐ po czym jeśli się udało stanął z nią bliżej klatki żeby się przyjrzeć ‐.
Widzisz teraz, że to bardziej wgłębienie w ziemi, zamknięte przez dwie mocne kraty.
Spróbował więc przez te kraty coś dostrzec.
Ślepia. Wielkie, żółte ślepia, przynajmniej wielkości Twojej głowy.
‐ Co ten sku*wysyn tam trzyma…‐ przerwał na chwilę‐. Dajcie pochodnie, zrzucę to tam i zobaczym…!
Rzucenie pochodnią niewiele pomogło.
‐ Dobra… je**ć. Idziemy dalej.‐ stwierdził rozglądając się za przejściem dalej ‐.
Był tunel prowadzący dalej, owszem.
‐ Ruszajmy, tylko uważać żeby na tyły bo jak toto się wyrwie to wesoło może nie być.‐ stwierdził prowadząc kolumnę dalej, w stronę owego tunelu ‐.
A ten ciągnął się i ciągnął.
On dalej się przezeń jednak ciągnął.