Siedziba Księcia Krasnoludów

[Kubeł1001]

Bilolus1

Spróbował więc, jeśli się udało rąbnął ją mieczem .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Uderzyłeś, ale kłódka nadal się trzyma.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Hemm twarde to gówno ‐. Włócznię przełożył za drzwi żeby nie przeszkadzała mu gdy się nagrzeje i spróbował jeśli się dało podważyć belę mieczem .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Dałeś radę ją podważyć, ale bardzo lekko. Czyli bez większych efektów.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Jak z włócznią ma się sprawa, jest już nie nagrzana ? Jak tak to Baron powtarza zabieg teraz jednak podnosząc belę włócznią .

[Kubeł1001]

Kuba1001

No niestety, włócznia nadal nagrzana.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Szlag by to… Ej a może spróbuję się przecisnąć ?

Baron zaczął rozwiązywać ciężkie elementy swojego pancerza i po chwili na ziemię spadły naramienniki i inne przeszkadzające rzeczy .

‐ Pomóż mi z tym .‐ Krasnolud zaczął znów poszerzać otwór całymi siłami ciągnąc w jedną stronę.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Poszerzyłeś, ale o tylko o kilka centymetrów.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Spróbował się przecisnąć , najpierw jedna ręka i głowa później kawałek tułowia i druga ręka .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wszystko szło dobrze aż przyszła kolej na Twój, jak u każdego krasnala, wielki brzuch. Masz problemy z przeciśnięciem się.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Po chwili klnięcia pod nosem wrócił tak samo jak wszedł i poszedł dalej w swoim rozbieraniu się, zdjął napierśnik i przerzucił wszystko co zdjął za drzwi . Chwilę się zastanowił i…

‐ Walon tobie aby nie będzie łatwiej przejść ?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Sam nie wiem… Ale zawsze warto spróbować…
Walon ściągnąwszy zbroję starał się przecisnąć przez otwór. Po chwili mogłeś zauważyć tylko jego buty znikające wewnątrz.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Krasnolud zabrał się za przerzucanie rzeczy Walona, wszystko po jakimś czasie wylądowało po tamtej stronie .

‐ Rozwal te kłódki i spróbuj podnieść belę .

[Kubeł1001]

Kuba1001

W końcu drzwi stanęły otworem. Za nimi stał Walon już ubrany mówiąc:
‐ Baron czasem trzeba mieć tu ‐ wskazał na głowę ‐ niż tu ‐ wskazał na brzuch. Dobra chodźmy. Pewnie jeszcze długa droga przed nami…

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Nie jestem przyzwyczajony do napadania na księcia, wybacz ‐. odpowiedział sarkastycznie zaczynając ubierać wszystko co wcześniej zrzucił z siebie a gdy skończył ruszył przed siebie ‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Przed Tobą rozciągała się jaskinia.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Zaczął szukać jakiegoś wyjścia z niej, pomostu . Lub naturalnej drogi .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nic. Pełno mgły, mchu i wilgoci…

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Egh… szlag by to trafił, i jak niby stąd mamy wyjść ?

Szedł przed siebie .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Kątem oka zauważyłeś jakiś ruch…