Siedziba Księcia Krasnoludów

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Dobra ‐. jak powiedział tak zrobił, wziął ze sobą jedną z córek i postarał się pomóc jej przepłynąć na drugi brzeg .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Córka nie tyle nie umiała pływać co bardziej bała się wody. Ale jakoś przepłynęliście na drugi brzeg. Teraz ruszył Walon z drugą kobietą.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Jak pół, czy ćwierć elf nie potrafi pływać… przecież to krasnoludy nie przystosowane do tego‐. powiedział do siebie ‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Walon i kobieta byli już prawie na brzegu. Walon nadal w wodzie pomagał kobiecie wejść na na suchy ląd. Kiedy się udało sam zaczął wchodzić, aż nagle… coś wciągnęło go do wody.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ CZY NIE MOGĘ MIEĆ CHOLERNEJ CHWILI SPOKOJU !?‐ Baron zrzucił topór z pleców na ziemię i z nożem oraz mieczem skoczył do wody nurkując ‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Woda była mętna, ale coś tam widziałeś. A dokładniej Walona, która okładał pięściami po pysku jakieś zwierzę. Miało około 4,5 metra długości i przypominało wielką traszkę. W jego bezzębnej paszczy tkwiła noga Walona, którą ten chciał wyszarpać.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Baron postarał się zanurkować jeszcze głębiej i wbić miecz w traszkę, w takim miejscu żeby przypadkiem nie trafić walona .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Najlepiej było celować w brzuch lub grzbiet potwora.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Grzbiet może mieć dość twardy… Baron postarał się podpłynąć pod nią możliwie niezauważenie i pchnąć miecz w górę . W jej brzuch .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Trudno było nie trafić. Woda wokół płaza zabarwiła się na czerwono. To wystarczyło, żeby na chwilę otworzył paszczę i uwolnił nogę Walona.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Baron wolał wyeliminować go i mieć już święty spokój jak na jeden dzień . Szybko zadał jeszcze jeden cios i spróbował wypłynąć .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Trafiłeś, ale bestia nadal żyje. Mimo to woli zapolować na coś łatwiejszego i odpływa.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Baron zagadał wychodząc na brzeg

‐ Walon, jak się już ożenisz i ustatkujesz . To twoje pierwsze dziecko ma mieć na imię Gorin . Chodźmy po ostatnią córkę. Została w pałacu .

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Jasne, że tak. Może nawet zapuści taką brodę jak Ty. ‐ powiedział uśmiechając się po czym cała grupa weszła do pałacu.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Tu jest ciało trolla, to musimy przejść przed niego ‐. więc poprowadził grupę, w miarę możliwości starał się z pamięci doprowadzić ich do pokoju przy którym zostawił straże .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Pod owym pomieszczeniem zebrali się wszyscy Twoi ludzi, którzy przeżyli walkę. Nagle córka oddzielona od reszty rodziny wpadła matce w objęcia. Twoi ludzie odwrócili się patrząc na Ciebie zaskoczeni. Pewnie sądzili, że nie żyjesz. Nagle Walon stanął przed Tobą, wzniósł Twoją prawicę i powiedział:
‐ Niech żyje nowy Książę Krasnoludów, Gorin Żelazny Młot!
Uklęknął przed Tobą na jedno kolano, a jego ludzie podchwycili to i zrobili to samo.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Heh, wstawajcie i nie wydurniać się mordy, nie jestem szlachcic a chłopa syn a zwami tylemż przeszedł że szkoda gadać i klękać przede mną nie musicie . Przejedziemy przez miasto krasnoludów, na pokaz żeby pokazać że władze mam i popleczników zebrać .

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Zostajemy tu czy jedziemy do fortu? ‐ zapytał jeden z Twoich krasnali.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Oczywiście że do nas, złupić ten pałac i puścić z dymem ‐. odpowiedział ‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Twoi ludzie z chęcią zabrali się do wykonywania rozkazów.