Księstwo Hobbitów
-
Vader0PL
Cerevouils Klof z rodu Przeklętych
Więc porozdzielał ich na różne godziny i obszary, samemu przyjmując wartę w północnej części obozu. Proste rozkazy, kto gdzie stoi, czego pilnuje, z kim się zmienia.Ezgi Maura
Spróbowała ustalić odległość od jednego z większych drzew do najbliższej z samotnych chat. Następnie pochyliła się i przedstawiła swoją propozycję grupce. Odpowiednio cicho, oczywiście.
‐Mogłabym spróbować podpalić tamte drzewo, a następnie uciec do chaty. To powinno odwrócić ich uwagę. -
-
-
-
-
Kuba1001
I wątpliwe, żeby jej nie wykorzystali. A może już to zrobili? Przecież drowscy skrytobójcy zasłużenie mają opinię najlepszych morderców w Elarid, a kto wie, czy jakiś nie skrada się właśnie tuż obok, ze sztyletem w dłoni, gotów poderżnąć Ci gardło?
Szło to dość opornie, a przy okazji dostrzegłaś pieszy patrol tuzina Drowów, który również i Ciebie zauważył, ruszając w Twoją stronę.
-
-
Kuba1001
Szkoda tylko, że inni już takiej ochrony nie mieli.
Uciekając, widziałaś i słyszałaś, jak świszczące bełty przelatują bardzo blisko Ciebie, choć Drowy jak na razie haniebnie pudłowały. Jakiś czas później zauważyłaś, że w ich kierunku również pomknęły pociski, małe strzały i kamienie z proc, dość efektywne na bliskim dystansie, spośród wysokiej trawy. W ten sposób cztery Mroczne Elfy padły martwe lub odniosły rany, a kolejni dwaj zginęli, gdy do akcji włączyła się elficka łuczniczka z Twojego oddziału.
-
Cerevouils Klof z rodu Przeklętych
Jeżeli przeżyją i zarobią na żołdzie, kupi im wszystkim pełną zbroję. Nawet łucznikom. Ale co do patrolu, to próbował się nie rozpraszać i pilnować, by wszystko odbyło się jak najbezpieczniej dla Cesarstwa.Ezgi Maura
Elfy zawsze się wtrącą, zamiast korzystać z zamieszania. No cóż, to rasowe. Jednak szanse zaczęły się wyrównywać, gdyż Drowów zostało raptem sześciu. -
Na Twojej warcie nic się nie zdarzyło, więc po jej zakończeniu przyszedł jeden z żołnierzy, aby Cię zmienić.
Owszem, a Was przybywało, bowiem zauważyłaś w owych wysokich trawach wielu… Hobbitów. Tak, Niziołki chwytające za broń przeciwko Mrocznym Elfom, teraz widziałaś już wszystko i możesz umierać z czystym sumieniem.
-
Cerevouils Klof z rodu Przeklętych
-Jeżeli odczujesz zmęczenie, to mnie obudź.
Sam udał się na spoczynek, nie ważne, jak krótki mógł być.Ezgi Maura
Wolałaby umrzeć jako baronowa, toteż jeżeli zaszła taka potrzeba, to stanęła do walki przeciwko pozostałym Drowom. -
Kilka godzin snu to niewiele, ale dla żołnierza, który niekiedy wiele dób musi wytrzymać w pogotowiu i gotowości, z bronią w rękach, gotów na kolejny atak, swój bądź wroga, było to wystarczająco. Obudziłeś się tuż przed świtem, ponieważ to na wczesny ranek zaplanowano cesarską ofensywę. Jednakże już kilka minut po obudzeniu, które strawiłeś na porannej toalecie i gimnastyce, jak zawsze, przyszedł do Ciebie jeden z żołnierzy, nie z Twojego oddziału, prosząc Cię, abyś znów stawił się u dowódcy.
Żaden Mroczny Elf nie zdołał się do Ciebie zbliżyć, wszyscy polegli w walce z uzbrojonymi w małe maczugi, buławy, krótkie miecze i sztylety Hobbitami, z którymi wypadałoby porozmawiać, w końcu poniekąd uratowali Ci życie i mogliby być wartościowymi sprzymierzeńcami.
-
Cerevouils Klof z rodu Przeklętych
Teraz pora było się zorientować, czy coś w obozie podczas jego snu się nie stało złego. W końcu to byli Drowscy Skrytobójcy, już za jego czasów byli sławni. Gdzie tam…oni prawie zawsze byli sławni. Udał się zgodnie z rozkazem do dowódcy.Ezgu Maura
Więc zbliżyła się do nich.
-Dzięki za pomoc. -
Zastałeś go w namiocie, a wraz z nim kilkanaście innych osób, kobiety i mężczyzn w różnym wieku, zapewne dowódców poszczególnych oddziałów. Nie odprawił ich, ale poinformował o chwili przerwy w naradzie, a potem opuścił z Tobą namiot, stając na uboczu.
- Nie mam ochoty ani zamiaru winić za to, co stało się w nocy, ani Ciebie, ani Twoich ludzi… Gdyby było Was więcej, nie doszłoby do tego. - powiedział mężczyzna, kładąc Ci dłoń na barku. Najwidoczniej założył, że znasz już jakąś prawdę, i to niezbyt przyjemną.Większość zajęta była przeszukiwaniem i ukrywaniem trupów, ci z łukami dodatkowo stali na warcie, wypatrując zagrożenia. Jednakże do Ciebie podszedł jeden z Hobbitów, taki jak powinien być każdy z nich: Mały, pucołowaty, z okazałym brzuszkiem i włosach w brązowych lokach. Buzdygan, który nosił dumnie zatknięty za pasek, nie pasował do jego wyglądu, ale skoro jego głowica wciąż ociekała drowską krwią, to musiał potrafić się nim posługiwać.
- Walczymy dla tej samej sprawy, prawda? - odparł, wyciągając do Ciebie małą i tłustą dłoń. - Jestem Regis. -
Cerevouils Klof z rodu Przeklętych
-Spodziewałem się złych wieści, ale nie zostałem o niczym poinformowany. Obawiam się też, że moi ludzie też o niczym nie wiedzą.Ezgi Maura
Uścisnęła ją.
-Witaj Regis, mi mówią Maura, ale dla przyjaciół jestem Ezgi. Widzę, że dobrze sobie radzicie. -
- Nic dziwnego, bo tam, gdzie Wy staliście na wartach, była cisza i spokój. Tylko w innych miejscach obozu, gdzie Twoich ludzi zabrakło, znaleźliśmy zwłoki strażników z poderżniętymi gardłami, a na naradzie nie stawiło się kilku oficerów, których nie można znaleźć w całym obozie.
- Mamy większe i mniejsze sukcesy, ale na początku było nas pięćdziesięciu. - odparł, a Ty nie musiałaś pytać, co stało się z pozostałymi, po tak długich zmaganiach przeciwko Drowom było to dla Ciebie już oczywiste.
-
Cerevouils Klof z rodu Przeklętych
-Przykro mi, sir.Ezgi Maura
-To i tak zadziwiające. Wy Hobbici zaskakujecie na każdym kroku. -
- Nie Twoja wina, mówiłem już. Postarałem się też wstawić za Tobą u innych oficerów, ale licz się z ewentualnym procesem, gdy skończymy tę kampanię. Chociaż wiem, że pewnie wyjdziesz z niego obronną ręką.
- Ma się ten dar. A teraz będziesz tu tak stała czy zaprosisz swoich kolegów i ukryjemy się, nim pojawi się więcej drowskich patroli?
-
Cerevouils Klof z rodu Przeklętych
Pokiwał głową.
-Liczmy na to, że Pradawni nie pozwolą mi zawieść na polu bitwy.Ezgi Maura
-Mogę po nich iść, ale plan miał wyglądać zgoła inaczej. MIeliśmy się przedostać przez granicę, by powiadomić wojska, że jest tutaj ruch oporu i będziemy pomagać od środka. -
- Przygotuj swoich ludzi. Wyruszamy za dwie godziny, może nawet szybciej.
- Więc wspomnijcie też o paru dzielnych Hobbitach, którzy nie chcą poddać swojego kraju bez walki. - odparł Regis i już miał odejść, ale jakby sobie o czymś przypomniał. - Skoro idziecie porozmawiać z wojskami Cesarza, to pewnie niedługo nasze Księstwo zostanie wyzwolone. Dlatego mam do Ciebie prośbę i chcę, żebyś przekazała ją innym ze swojego oddziału, aby ta wiadomość na pewno trafiła do kogoś z Cesarstwa.