Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Jeszcze nie.
Biegnie ku terenowi Plaży.
…
Ile jeszcze mu zostało drogi?
Zaraz dotrze.
Biegnie dalej, teraz cisnąc na całego.
Wywalił się i wredny pysk rozwalił.
Wstał i pędzi dalej, uważając by się nie wyrąbać.
Już widzi Świątynię.
Ciśnie dalej do niej.
Dobiegł na miejsce. Nareszcie!
//Można już zmienić temat?
/ / ta
Na molu pojawia się tu Kevin wraz siedzącym mu na ramieniu Diamencikiem i idącą koło niego Nefryt. Wesoła kompania, to trzeba przyznać.
Nie tylko wesoła, ale również nietypowa. Bogacz, tysiącletnie dziecko i zmutowana kosmitka.
Nie zastanawiąc się nad tym zbytnio, Kevin poszukuje tej pizzerii, co rzekomo się tutaj znajduje.
Znajduje ją. Pizza-Rybka się nazywa.
Spogląda, czy aby na pewno jest otwarta. Ostatnio trafił tam przecież na kontrolę sanepidu.
Owszem, jest otwarta na dwa tysiące procent.
-No, mamy szczęście! - oznajmił wesoło, po czym zwrócił się do Diamenciku - Mogłabyś zejść mi z ramienia? Nie to, że mi to przeszkadza, ale wiesz… rzadko kto tu tak nosi kogoś innego.