Beach City

[Andreas D.]

Woj2000

-*Tak… zobaczymy, co o nas pomyślą. Nie często przecież widzą kogoś takiego jak my. * - pomyślał wesoło, po czym przespacerował się w stronę, gdzie powinna znajdować się frytkarnia, mając przy tym nadzieję, że nie znajdzie tam tego tłustego blond pedofila.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Na całe szczęście, nie widać tego zboka. Jest tylko jego młodszy i oby normalniejszy brat. Na widok fuzji kopara mu opadła… Najwidoczniej Kevincik robi wrażenie bardziej niż było to przewidziane.

[Andreas D.]

Woj2000

Cóż, Kevinciku nie powinno to chyba aż tak soecjalnie dziwić. W końcu, mimo wszystko, można go (ich? ją? to?) uznać za bardzo ładną kobietę. A do tego taką, która może pochwalić się określonymi… kształtami.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Nie można nawet myśleć o jakie kształty chodzi, ponieważ Diamencik jest na to jeszcze za młoda… No cóż, pozostaje zamówić frytki.

[Andreas D.]

Woj2000

Dlatego też, zgodnie ze swoimi zamierzeniami, postanawia to zrobić. Dlatego też zwraca się do tego nieletniego frytkarza z uprzejmą prośbą o zrobienie tych frytek.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Umm… Dobrze, psze, psze pani… - odpowiedział onieśmielony, a następnie roztrzęsionymi dłoniami zaczął nakładać frytki.

[Andreas D.]

Woj2000

No cóż… nie spodziewał się, że będzie aż tak onieśmielony. Przecież on tu zaraz zacznie się telepać!
W każdym razie, postanawia zaczekać na zrobienie tych frytek, jednocześnie obserwując chłopaka, na wszelki wypadek gotowy do jego uspokojenia.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Tymczasem młody ekspedient nie odwracając ani na sekundę wzroku od fuzji, tak ostrożnie jak tylko potrafi nakłada frytki do odpowiedniego opakowania.

[Andreas D.]

Woj2000

A tymczasem fuzja nieco zadziwiona obserwuje zachowanie tego wprost onieśmielonego frytkarza, zastanawiając się jednocześnie, czy jego reakcja nie jest przesadzona. Przecież to niemożliwe by, z całym szacunkiem, fuzja co prawda dbającego o siebie, ale nie aż tak przystojnego chłopaka z kosmicznym dzieckiem była AŻ TAK ładna.
Myśląć nad tym, niespodziewanie do umysłu Kevina wstrzeliła się z nagłościa strzału z pistoletu pewna myśl. A co, jeśli podobną konsternację musieli czuć Steven i jego koleżanka, kiedy po raz pierwszy inni zobaczyli ich w formie Stevonnie? Dodatkowo, co, jeśli Kevincik również będzie zmuszona przejść to samo, co oni? Lepiej, żeby się tak nie stało i, żeby nie spotkali na swojej drodze jakiegoś bogatego gogusia, co nie rozumie słowa ,nie". Czyli… takiego dawnego Kevina.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

I tutaj właśnie Kevin osiągnąć kamień milowy w swoim rozwoju. Nareszcie zrozumiał w pełni dlaczego jego zachowanie było aż do tego stopnia złe. Żeby tego doświadczyć, jakkolwiek to brzmi, musiał dokonać fuzji z Diamencikiem i trochę pomyśleć… Niby tak dużo, a jednak tak mało jednocześnie.

[Andreas D.]

Woj2000

Chyba jednak można powiedzieć, że, ogólnie rzecz biorąc, Kevin zmieniał się stopniowo przez cały okres od poznania Diamenciku aż do teraz. Niezmennym jest jednak fakt, że to właśnie teraz bardzo znacznie przejrzał na oczy, jeśli chodzi o własne zachowanie. Pozostaje teraz tylko utrwalić to, co zostało w Kevinie naprawione. Wydaje się, że pozostanie dłużej w fuzji z Promyczkiem będzie na to dobrym sposobem…
W każdym razie, pod wpływem tych przemyśleń postanawia się odezwać się do młodszego brata Ronaldo, by wyrwać go z transu.
-Wszystko dobrze, młody?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

To zdecydowanie dobry pomysł. Nie tylko sensowny, ale dodatkowo łatwy i szybki w wykonaniu - tak właściwie, Kevin cały czas go wykonuje. Świetnie.
Młody Fryman drżącym głosem, powoli nakładając frytki, odpowiedział fuzji :
-T-tak, p-proszę pani…

[Andreas D.]

Woj2000

-Na pewno? Cały się przecież trzęsiesz…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-C-co? Jaa? Niee, przecież ja wcale nie…

[Andreas D.]

Woj2000

-Jak sobie chcesz, młody. - odezwał się wciąż spokojny, nie chcąc już go bardziej kłopotać - Jeśli nie chcesz o tym mówić, to nie dopytuję.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Niezręczna cisza oraz wpatrywanie się w siebie nawzajem.

[Andreas D.]

Woj2000

-To… - rozpoczął niepewnie, chcąc zmienić temat - Długo te frytki będą się robic? I ile one w ogóle kosztują?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Um… Zaraz będą za 10$, proszę pani… - odpowiedział chłopak, wciąż roztrzęsiony tym wszystkim.

[Andreas D.]

Woj2000

-Dobrze… wiedzieć. - oznajmil skonsternowany, starając się dyskretnie sięgnąc po pieniądze. Chciał to też zrobić w sposób najmniej zmuszający do szeroko pojętej ,gimnastyki", by już nie rozochacać tego zauroczonego fuzją dzieciaka.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Na całe szczęście fuzji udało się wyciągnąć portfel bez żadnych “zmysłowych” ruchów, ktore rzeczywiście tylko pogorszyłyby całą sytuację.