Więzienie Raft [ZIEMIA, NOWY JORK]
-
Woj2000
Wysłuchując tego wszystkiego, Strucker zaczął zastanawiać się nad znaczeniem wszystkiego, co mówi panna Octavius, w wyniku czego szybko doszedł do wniosku, że jej słowa zawierają w sobie pewną prawdę. W trakcie swojego długiego życia czynił to, co od niego wymagano, niezależnie od okoliczności i moralnego kontekstu danego czynu. Jednak wszystko to miało swój określony cel. Jednak nie może zgodzić się co do tej ,sieci kłamstw", którą rzekomo jest opleciony.
-Winszuję analizy psychologicznej, panno Octavius. - odparl po długim milczeniu - Jednak niczego z wymienionych nie żałuję. To, co pani określa jako zbrodnie, są tak naprawdę niczym więcej, jak koniecznymi poświęceniami. Ludzkość w swojej historii zawsze stawała przed obliczem poświęcenia jednego aspektu swojego jestestwa dla progresu i możliwości rozwoju jako gatunku. I moja organizacja jest kolejnym z takich etapów, mających doprowadzić do porządku i równowagi. Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie negował wartości tych dwóch pojęć, czyż nie?. -
Andrzej_Duda
"Idąc twoim tokiem myślenia, Holokaust albo też łagry również były tylko czymś koniecznym do rozwoju gatunku ludzkiego… Naprawdę nie widzę jak dotychczasowe działania Hydry jakkolwiek się mogły przyczynić do rozwoju gatunku ludzkiego. Wręcz przeciwnie - opóźniacie rozwój ludzi, zakłócając pokój na Ziemi oraz zmuszając rząd do wydawania pieniędzy, które można było przeznaczyć na badania naukowe lub cokolwiek innego bardziej użytecznego niż zajmowanie się tą twoją nędzną organizacją. "
-
-
-
-
-
Woj2000
Z każdym przemijającym momentem tej dyskusji Strucker nie tylko uświadamiał sobie zmniejszające się prawdopodobieństwo pozyskania samej panny Octavius, ale także coraz bardziej w jego umyśle zapisywała mu się niezwykłość tej kobiety, a zwłaszcza jej umysłu. Trzeba przyznać, że intelektualnych dyskursów tego typu nie przeprowadzał już od dłuższego czasu i mimo negatywnej pozycji jego szali metaforycznej wagi, chciał ją kontynuować.
-Z całym szacunkiem dla pani konkluzji, jednak chciałem zauważyć, że w żadnym punkcie moich wypowiedzi nie deklarowałem zawładnięcia panią. Miast tego, proponowałem znacznie korzystniejszy układ. - odpowiedział z nadal zachowywanym stoicyzmem - Gdybyśmy chcieli panią podporządkować, to nie wyszłoby to pozytywnie zarówno dla pani, jak i dla nas. Toteż proponuję współpracę i wynagrodzenie za współpracę. -
Andrzej_Duda
Trzeba przyznać, wiadomo było, że Serena to na pewno żadna prostaczka, ale skąd Strucker mógł wiedzieć, że aż do tego stopnia będzie mu się stawiać przy jednoczesnym argumentowaniu dlaczego to robi? To wręcz niebywałe. Tym bardziej szkoda, że nie udaje się jej zwerbować w szeregi Hydry lub chociaż uczynić z niej sojuszniczkę.
"Hm, mylisz się w swoich słowach. Gdybym się poddała twoim poglądom lub w tym przypadku poglądom Hydry, to stałabym się najzwyczajniej w świecie niewolniczką będącą stale pod kontrolą Skulla lub kogokolwiek kto jest u was w dowództwie. Mogę zgadywać, że niezbyt przyjaźnie patrzycie na chęć opuszczenia waszej organizacji. " -
Woj2000
Jest to sytuacja niepożądana przez samego Struckera, jednak przez niego samego dosyć spodziewana. Nikt tak po prostu nie zgadzałby się na współpracę z ugrupowaniem, które w powszechnej świadomości uważane jest za swoistego spadkobiercę III Rzeszy.
-Panno Octavius… może i Hydra nie patrzy na takie akty w sposób pozytywny, jednak wcale nie jest to niemożliwe. Wszak wciąż w tej organizacji służą ludzie, z którymi można wszystko, przy odpowiednim wysiłku, wynegocjować. A dla panny wiadomości wspomnę, że nikt teraz nie próbuje nikogo werbować. Lepszym określeniem jest: zachęcenie do kooperacji. -
-
-
Woj2000
W końcu, po tych wszystkich dywagacjach filozoficzno-dydaktycznych Wolfgang może odtrąbić mikroskopijny sukces w postaci chęci jednorazowej współpracy. Jest to naprawdę niewiele, ale przy osobach o silnym charakterze i ugruntowanych, niezwiązanych z Hydrą, wartościach nie da się uczynić wiele bez dodatkowych, ,motywujących" środków.
-Kimże jestem, by oczekiwać od damy czegokolwiek innego? - odpowiedział zwrotem przywodzącym skojarzenia z dawno minioną epoką własnej młodości, po czym dodał już zwyczajniej - Czy takim razie zgadza się pani na współpracę przy ucieczce z tego więzienia? -
Andrzej_Duda
"Owszem. Zgadzam się na tymczasową współpracę… Oraz płacę. Z odrobiną czasu uciekłabym stąd sama, ale skoro chcesz mojej pomocy żebyśmy uciekli razem z innymi więźniami, to musisz mi zapłacić… W materiałach. Zaakceptuję 3 tony tytanu i przemycenie do mojej celi moich skonfiskowanych macek. W kawałkach, rzecz jasna. "
-
Woj2000
Sama Serena tego nie mogła zauważyć, jednak słysząc jej propozycję, Strucker zrobił wielkie oczy z wrażenia.
Trzy tony? - zapytał się wielce zdziwiony - Dosyć… porządna ilość. Ale zrobię, co w mojej mocy, by spłacić ten ,dług". Ale zanim zakończymy, mógłbym poznać lokację, w której się owe macki znajdują? -
-
Woj2000
No i tu w pewien sposób leży pies pogrzebany, gdyż Wolfgang też nie wie, gdzie mogą znajdować się tak pożądane przez Serenę przedmioty. Ba, nie jest nawet pewien, gdzie przetrzymywany jest jego własny Szpon! Jednak… wciąż ma na to jedną hipotezę.
-A więc… dostaniesz swoje macki. - odpowiedział, siląc się na pewność siebie - Wymagać to będzie wysiłku w mojej strony, ale postaram się je dla pani znaleźć. Domyślam się, że mogą być umieszczone w jakimś rodzaju magazynu ewidencyjnego. Pozostaje tylko poznać jego lokalizację. -
-
-
-