Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Tak myślisz? Możemy spróbować, ale asa w rękawie trzeba mieć jeśli się nie uda.
-A więc… Z dwojga złego wolę Dormammu od Dooma. Po sali przeszły szepty.
-NIE! Nie weźmiemy ani jednego, ani drugiego jak tak się upierasz. Wezwiesz kogoś kto nazywa się Adam Warlock.
Adam Warlock… Skądś znam to imię, ale nie jestem pewien skąd dokładnie.
-To również jest kosmiczna istota jak Thanos, ale jego działania są zwrócone raczej w dobrą stronę
-Hm, a więc nie widzę problemu w tymczasowym sojuszu z nim.
-Dobrze. A teraz wróćmy do drużyn, wybrałaś już kogoś kto będzie Ci towarzyszył jako wsparcie dla Avengersów Wando?
-Wybieram niemego koleżkę. - odpowiedziała, spoglądając na milczącego maga-wojownika.
-Wygląda jakby był dobrym wyborem. Dalej Tzillo chyba czas na Ciebie, ale nie mam pojęcia do której z tych dwóch drużyn Cię przydzielić, chyba jednak pójdziecie do X-Menów, bo was też pójdą dwie osoby, a trzy zasilą Fantastyczną Czwórkę
-Oczywiście, Mistrzu Sztuk Mistycznych. - odpowiedzieli pozostali czarodzieje, których Strange w swojej wypowiedzi przed chwilą wspomniał.
-Czyli plan jest, ale co dalej? Musimy dość szybko się przecież zorganizować gdy będzie atakował.
-Sugeruję stworzenie jakiegoś zaklęcia, które poinformuje w razie czego nas wszystkich jednocześnie. - zaproponował Shifu.
-To jest naprawdę dobry pomysł, wykorzystajmy go więc
-Kto rzuci takie zaklęcie? - spytała się Wanda.
-Pierwszy, który zaobserwuje, że to już się dzieje
Maska dotychczas niemego rycerza zaczęła się ruszać.
-Co z nim?
Ze środka maski wyleciała mała butelka z karteczką.
-Otwórzmy to- Stephen bierze, otwiera i rozwija kartkę
Są na niej napisane jakieś runy.