Lapis patrzy na niego tym swoim bezlitosnym wzrokiem z początku, ale potem łagodnieje.
-A czy ty wiesz, gdzie jest każdy porwany człowiek na tej planecie? Nie wiem, czy potrafię pomóc… Potrafisz oddychać w kosmosie?
Lapis:
-Nie wiem gdzie jest twoja partnerka. Jeśli jest w kosmosie, to równie dobrze możemy szukać w oceanie konkretnego ziarnka piasku. Współczuję.
Lapis go przytuliła na pocieszenie i poklepała po plecach.
Mina Jacka: “UMIERAJ”.
-Hmmm… Chyba mam pomysł. Może Perydot coś zbuduje z resztek statku wojennego? Ale to może być BARDZO niebezpieczne, taki statek na pewno nie mógłby być wytrzymały.