-Nazywamy to kotem Schrodingera. I nie człowieka do płonącego, tylko kota do pudełka, w którym jest fiolka z trucizną, która jest roztrzaskana po wyemitowniu radioaktywnej cząstki.
-Spiczaste uszy, ostre i proste zęby, źrenice pod światło się zwężają, mają włosy na całym ciele, ogon, stąpają na palcach… Mają takie poduszeczki na stopach i co tam jeszcze… A, i mają wąsy.