Ruiny Sokovii [ZIEMIA]

[Andreas D.]

korobov

-I jak się czujesz? To, co czujesz to strach… Bezrwdność… - powirdziała tonem mrocznym, niczym najgorszego oficera politycznego.
-Nie masz sytuacji pod kontrolą… A zanim odlecisz… Gdziw jest twoja baza?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

KK uroniła łzę, po czym spojrzała się w dół.
-Nie powiem… Nie powiem… Nie… - powiedziała, rozerwana pomiędzy wiele różnych emocji.
Ultron zaczął nucić:
“Up you go with a heigh and ho
To the stars beyoond the blue…”

[Andreas D.]

korobov

-Powiedz. Natychmiast.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-*You can fly, he can fly, we can fly… * - Ultron.
-Nie chce… Nie powiem… - KK.

[Andreas D.]

korobov

Przejechała jej ręką po policzku.
-Powiedz.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Odpowiedź jaką otrzymała to milczenie.

[Andreas D.]

korobov

-Ultron.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-“Up you go with a heigh and ho
To the stars beyoond the blue
There’s a Never Land waiting for you
Where all your happy dreams come true
Every dream that you dream will come true”… - zaśpiewał cicho Ultron, zmieniając granatnik Kamienia Księżycowego w improwizowany repulsor do latania Starka i zabierając ją w kosmiczną przejażdżkę.

[Andreas D.]

korobov

Spojrzałą tylko w górę, po czym westchnęła i zaczęłą szukać czegś, z czego możęsobie laskę zrobić.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Teoretycznie, Lapis to łaska.
Praktycznie, można użyć jakiegoś kija urwanego z drzewa w wyniku walki.

[Andreas D.]

korobov

Fakt… No i szuka jakiejś gałęzi.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Znalazła jakąś dosłownie pod swoimi nogami.

[Andreas D.]

korobov

No to… Wzięła ją i spróbowała się oprzeć o nią.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Nie wiele to pomaga… Ale to jednak zawsze coś. Przynajmniej minimalnie lepiej.

[Andreas D.]

korobov

-Choroba… 5000 lat przed urodzeniem i rana… Psiakrew…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Rana? To mocne niedopowiedzenie. Trzeba mieć nadzieję, że Serum Erksina zdziała swoje.

[Andreas D.]

korobov

Raczej na pewno zdziała swoje.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Trzeba będzie tylko znaleźć bezpieczne schronienie dla niej… I Lapis.
Felice usłyszała za sobą repulsory ledwo działające.

[Andreas D.]

korobov

Odwróciła się w tamtą stronę.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Lewituje za nią nie kto inny, jak…
-Ugh… Mogłem sobie darować efektowność. Uwierz, nie czuję się lepiej od ciebie po poleceniu kilka kilometrów nad ziemią, będącym zrobionym ze złomu.