Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Też zaczęła kuśtykać. Choroba jasna.
Ultron wziął Lapis na ręce i zaczął się rozglądać.
Też się zaczęła rozglądać.
Domku na drzewie nie zbudują… Trzeba znaleźć drugą jaskinie. Ultron zarzucił sobie Lapis na ramię.
-Trzebaby zrobić szałas, namiot… Albo poszukać innej jaskini. Wspomniałam o nienawiści do partyzantów?
-Nie wspominałaś… To ma być kolejny suchar?
-Nie. Po prostu nienawodzę ich. Zaatakują, odskoczą i tyle ich widzisz.
-Jaki to ma związek z naszą sytuacją?
-Bo sami nimi jesteśmy tak jakby?
-Ach… To miałaś na myśli. Rozumiem… Teraz powinniśmy stawiać na defensywę.
-I szybkie opracowanie planu…
-Jestem najbardziej zaawansowaną sztuczną inteligencją na świecie, nie pamiętasz?
-Niech kwarc nie kłóci się z węglem może?
-Ja tylko mówię, że ja wystarczę od opracowania planu idealnego.
-MYślał indyk o niedzieli, a w sobotę i tak dalej…
-Dalej. Podaj mi swój plan, skoro jesteś taka mądra.
-Wiem po prosru, że plany na szybko bez danych wywiadowczych zwykle nadają się tylko do lodtarcia.
-To tylko twoja opinia. Zachowaj ją dla siebie.
-Poparta doświadczeniem.
-Ja mam doświadczenie Kamienia Umysłu. Twoje jest w porównaniu z moim niczym.