Brooklyn [NOWY JORK, ZIEMIA]

[Andreas D.]

Historyjka

• Są przyzwyczajeni do dziwnych dźwięków, nie zainterweniują choćby ktoś wołał o litość. Taka dzielnica, cóż poradzić.

[Andreas D.]

korobov

-Rozumiem. - pokiała ze zrozumieme, a w duchu westchnęła. Im większa grupa, tym większa znieczulica.

[Andreas D.]

Historyjka

Weszła do mieszkania i w przedpokoju wyszła z fuzji z Grafitową Perłą.
Nie dbając o to czy matka tutaj jest czy nie, pocałowała krótko Perełkę, po czym delikatnym, ale zdecydowanym gestem nakierowała ją w stronę salonu.

• No i nici z wyjścia na miasto, leć zrób herbaty - poleciła neutralnym tonem głosu.

[Andreas D.]

korobov

Weszła do środka, po czym wytarłą buty o wycieraczkę, jeśli taka jest. Zamknęła drzwi.
-Pozwolisz, że ja zrobię.

[Andreas D.]

Historyjka

//Dudek-senpai, teraz ja czy ty jako Perła?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perła natomiast wygląda na… Wygląda jakby miała śpiączkę na stojąco. Chyba trochę za dużo informacji na raz.

[Andreas D.]

korobov

Podeszła do niej, po czym chuchnęła na jej klejnot. Powinno pomóc.

[Andreas D.]

Historyjka

• Co jest? - pomachała jej (w sensie Grafitowej Perełce) dłonią przed twarzą.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perełka w odpowiedzi tylko lekko przymrużyła oczy.

[Andreas D.]

korobov

-Wydaje mi się, że dostała zawieszki systemu.

[Andreas D.]

Historyjka

• Hm… Może to pomoże.
  Pocałowała Perełkę w usta. Długo. Namiętnie. Potem odsunęła się, żeby zobaczyć czy cokolwiek przeskoczyło.

[Andreas D.]

korobov

Sp9jrzała się na swoją córkę, po czym się lekko uśmiechnęła. Jaka matka, taka córka.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perełka się zredukowała do formy Klejnotu.

[Andreas D.]

korobov

Delikatnie podniosła klejnot grafitowej perły i podała jmgo seojej córce.
-To chyba… Twoja gestia.

[Andreas D.]

Historyjka

• No i widzisz co zrobiłaś, gdybyś się nie pojawiła to to by się nie stało.

[Andreas D.]

korobov

-Równie d9brze mogła się tu p9jawić Żółta albo niebieska. Efekt byłby podobny.

[Andreas D.]

Historyjka

• Je to chyba jeszcze mniej obchodzę niż ciebie. Nie zjawiłyby się - stwierdziła.

[Andreas D.]

korobov

-Kilka dni temu, jak nie wczoraj, zjawiły się tu obie. Na tej planecie. Słuchaj… Rozumiem, ile to znaczy… Wiesz, ile razy ja poffnęłam z nadmiaru informacji?

[Andreas D.]

Historyjka

• A wiesz, jak bardzo mnie to nie obchodzi?

[Andreas D.]

korobov

Westchnęła.
-Teraz możemy tylko czekać, aż się zregeneruje.