Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
No i widzisz co zrobiłaś, gdybyś się nie pojawiła to to by się nie stało.
-Równie d9brze mogła się tu p9jawić Żółta albo niebieska. Efekt byłby podobny.
Je to chyba jeszcze mniej obchodzę niż ciebie. Nie zjawiłyby się - stwierdziła.
-Kilka dni temu, jak nie wczoraj, zjawiły się tu obie. Na tej planecie. Słuchaj… Rozumiem, ile to znaczy… Wiesz, ile razy ja poffnęłam z nadmiaru informacji?
A wiesz, jak bardzo mnie to nie obchodzi?
Westchnęła. -Teraz możemy tylko czekać, aż się zregeneruje.
//Pacpac.
…mhm.
-A powiedz… Jak idzie Ci zmiana formy?
Czemu pytasz?
-Po prostu… Tak na razie trzeba będzie się poruszać.
Albo zostać w domu. Ale odpowiadając na pytanie - nienajgorzej, jak sądzę - rzekła, po czym zmieniła swoją postać na taką oto:
Kiwnęła głową z uznaniem. -Ładnie… - po czym zmieniła się w swoją perłową formę.
// Moja ulubiona
No tak to ty poza mieszkanie chyba nie wyjdziesz - 100% beznamiętności.
-Zgodnie z prawem Nowego Jorku mogę. - zabrzmiało w głowie grafitowej. -Każdy diament ma swoją perłową formę.
Ale zgodnie z prawem matka-nie-rób-mi-obciachu-ja-tu-przynajmniej-próbuję-się-zachowywać-jak-człowiek nie możesz.
-Mam w sobie 17456369 osobowości… Więc wiem, jak zachowują się najrozmaitsi ludzie. - po czym pstryknęła ją delikatnie w nos.
Ale tak nie wyglądają! - odsunęła się na “komfortową odległość” 1.5 metra.
-Już już… - po czym wróciła do swojej oryginalnej formy.