Kor:
-Mój Diament może sobie na to pozwolić. Ja nie. Moja przegrana może sprawić, że Mój Diament zginie!
Historyjka:
-Przekaż matce sssserdecznego ch*ja w dupę.
Ta, przekażę - wstała, naciągnęła kaptur na głowę i zaczęła się oddalać, torbę ze swoimi rzeczami miała w torbie. Tylko kamień swojej Perełki trzymała w dłoniach.
Kor:
-Dla Mojego Diamentu jestem gotowa zabić Tych Którzy Siedzą w Cieniach, aby zmienić linie losu.
Historyjka:
Najwidoczniej matka potrafi robić sobie wrogów w tempie ekspresowym.
Udała się na poszukiwanie miejsca, gdzie mogłaby spokojnie zrobić zaplanowane grafitti. W ten sposób może poczułaby się lepiej. Musiała sobie to i owo przemyśleć.
Historyjka:
// Pierwsze co zobaczyłem to “owo” //
Znaczy… Można wykorzystać chyba ten most. Z tego co widać, niepożądanego gościa już nie ma.
Kor:
-Tak właściwie, to i tak nic to nie zmieniło, bo je sobie odnowiłaś.