Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
// Kiedy Czarna się o tym dowiedziała na Krakatau to nie mogła uwierzyć w ich istnienie.
//Znaczy wiesz. Technicznie destabilizatory mogły mieć formę paralizatora.
// Jasne. // -Nie takie jak teraz.
-Nie takie… Wszystko zmienia formę tylko nie prxeznaczenie.
-Mniej więcej… Chociaż destbilizatory jednak są gorsze od paralizatorów.
-Fakt… Podejrxewam, że patrzono na Żółtą.
-To dość oczywiste jak dla mnie.
-Albo sama zaprojektowała. Znasz ją. W wojsku jest jak ryba w wodzie.
Perło? Pogłaskała ją po głowie. To co, wchodzimy w fuzję?~
Kor: -Ta… Ciekawe jak to było dokładnie z Różową jak nas nie było. Historyjka: -T-teraz? P-publicznie? - spytała się niepewnie, wręcz przestraszona.
-Pewnie najpierw wyczyszczono jej pamieć, a potem wychowano. Pamiętasz wizyty Ateny u nas?
Skąd, gdzieś gdzie nie byłoby świadków.
Kor: -No pamiętam, a czemu wspominasz akurat o tym? Historyjka: -Um… No dobrze, Mój Diamencie…
-Często przychodziła z nią Agrodyta i po tym Nuebieska i żółta chodziły w togsch… i Biała im czyściła pamięć.
A co, nie chcesz? Zawsze chciałaś.
Kor: -Nie sądzę. Po aferze z wymuszoną fuzją, Niebieska się Ciebie przestraszyła, a Żółta była na Ciebie zła za rebelię. Historyjka: -A co jak ktoś nas zobaczy?
-Żółta przez większość czasu była zła, także…
-Jeśli pamięta twoją Rebelię, to ją pamięta.
-To miał być pojedynek między mną a białą… A skończyło się tak, jak skończyło.
Jeśli pójdziemy w jakieś miejsce bez świadków to nikt nie zobaczy.