Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Perła jest po prostu szczęśliwa po dotykaniu włosów Agatu. -Tak, Mój Wspaniały Agacie?
Musisz się nieco…opamiętać, w obecności innych klejnotów. - Odpowiedziała z lekkim smutkiem, iż musiała to tak wprost przekazać Perle.
Perła: -Dobrze, Mój Agacie… Po prostu masz takie piękne włosy, nigdy takich nie widziałam, to było silniejsze ode mnie!
Dziękuję, to miłe… Jednak musisz mi obiecać, iż w obecności innych klejnotów, powstrzymasz się od takich zachowań. -
Perła: -Oczywiście, Mój Agacie! A czy teraz mogę?
Teraz tak. Przez chwilę. Ale uczepiona do moich włosów…możesz chodzić cały czas. -
Perła natychmiast przytuliła się do włosów Agatu. Zaczęła je głaskać, całować i takie tam.
Czekała cierpliwie, aż skończy. Dała jej czas.
Perła obejmuje Agat w pasie.
Robi się dziwnie…Ale ciekawie. Niech kontynuuje.
Teraz jej służka podskoczyła i przyczepiła się rękami do szyi Agatu, a nogami do jej tułowia. Oczywiście od tyłu.
A Agat wstała i zawirowała z nią na plecach.
Perła zachichotała.
A teraz nakryła ją swoimi włosami.
Perła mruczy z zadowolenia i się zarumieniła.
Jeszcze przez chwilę się tak bawiły: No…Starczy tego dobrego. -
Jeszcze przez chwilę się tak bawiły:
Statek się zatrzymuje. Czas wyjść, Nefryt idzie w waszą stronę, Perła się puszcza.
Nefrycie, jeśli nie.chcesz, nie musisz opuszczać statku. Wraz z Perłą, same to ogarniemy. ’
Nefryt: -Dobrze. Będę pilnowała statku i nagrzewała silniki.
Świetnie. Perło, chodźmy. - Udała się do wyjścia.