Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Pp Zemdlała ze strachu.
Kyberyt się powoli odwraca z zabójczym wzrokiem -Jak mnie nazwałeś?
Pp Nieprzytomna
-Dobra, sory. Ale nie możesz napadać na każdy kryształ jak tępak! Mam ci pokazać które to klejnoty?
Kyberyt -Zaczekaj. Poofa Fioletową swoimi destabilizującymi dłońmi -Prowadź. Tym razem Ci wybaczam.
Pp Regeneruje się, ale baardzo powoli.
// Muszę iść
//Bye bye
Prowadził Kyberyt, uważając by nikt ich nie zauważył.
Kyberyt idzie u boku Forkstrytu jednocześnie używając urządzenia maskującego -Obstawiam, że ci renegaci żyją w tym wielkim… Czymś?- pokazała półwodzialną dłonią na Obsydianową Świątynię
Perełka posłusznie idzie za Kyberytem.
Pp Regeneruje się
Kyberyt co jakiś czas zaglądała za plecy, by się upewnić, że jej Perła jest za nią
idzie za nią. -Panie, chyba tamta perła się zregenerowała.
Pp Zregenerowała się i wstała. Kiedy zobaczyła pomarańczową perłę spierdzieliła do morza. Ma wodę do szyi.
K -Tak, ale nie będzie sprawiać problemów.
Pp Wyszła na brzeg ale jest daleko od perły
K -Masz pomysł na kreatywne rozbicie tych zdrajców, Perło?
Pp Usiadła przestraszona na piasku.
-proponuje rzut z dużej wysokości. Lub zwykłe rozbicie.