Teren Obsydianowej Świątyni

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-B-Biała D-Diament…-tylko tyle rzekł, więcej słów równałoby się z większym bólem. On…płakał z bólu.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perła:
-WIEDZIAŁAM, ŻE NIE MOŻNA JEJ UFAĆ!
Steven płacze i jednocześnie się ślini na Forstryt.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Taki wał, tylko Biała Diament może to odwrócić.
Natomiast Steven zamiast pomóc to delikatnie pogorszył jego stan.
-P…przes…tań…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perła odsuwa Stevens.
P:
-POWINNAM BYŁA DO TEGO NIE DOPUŠCIĆ!

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-To nie…twoja…wina, t-tylko…moja…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perła przytula Forstryt.
-Wszystko będzie dobrze…

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-W…wiem…-lekko się uśmiechnął.
-S…spokojnie…Perło…spokojnie…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perła przytula Forstryt i zaczyna płakać.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Westchnął.
-Nie płacz…-gdyby miał chociaż rękę to by ją przytulił.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perła:
-Gdybym tylko mogła coś zrobić tej grudzie…

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Ciężko westchnął.
-Przepraszam…za sprawianie…c-ci problemów…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perła:
-Nie sprawiasz mi żadnych problemów, tylko ja je tutaj stwarzam…
// Zw, podładuję telefon //

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-W-wcale nie. Nie stwarzasz…kłopotów…Perło…-nieco osłabł przez ciągły ból.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perła:
-STWARZAM! POWINNAM BYŁA BYĆ NA ZEWNĄTRZ I OBSERWOWAĆ BIAŁY DIAMENT!

[Andreas D.]

Judi556

Pp
Zobaczyła w jakim stanie jest Forstryt. -Co Ci się stało?!-podbiegła do niego i go przytuliła.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

A więc dwie Perły przytulają ciężko zraniony Forstryt.

[Andreas D.]

Judi556

Pp
-Nie wiem co zrobię tej suce.-ktoś tu ostro wku*wił Pp. Co jest rzadkością i to wielką.

Ps
Patrzy co oni robią. -Pf

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perła przytula zrozpaczona PP.

[Andreas D.]

Judi556

Pp
Tuli Forstryt i Perłę.

Ps
Poprawia makijaż

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perła przytula PP i Forstryt.