Teren Obsydianowej Świątyni

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Mroczny:
Może opracować plan opieki nad odnalezioną Różową Diament?
Kor:
Perła tylko krzyczy przerażona, patrząc na Diamenty.
-ALE TO SĄ MORDERCZYNIE! MUSIMY URATOWAĆ STEVENA, NIE STRACĘ GO TRZECI RAZ! NIGDY!
Woj:
Heh. Nie działa za grosz, tą metoda perswazyjna.
Killer:
Perła zaczyna się regenerować.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Odsunął się w tył o dwa kroki, robiąc Perle miejsce na regenerację.

[Andreas D.]

korobov

Spoliczkowała ją.
-Spokój. I jakie dwa razy były wcześniej?

[Andreas D.]

Woj2000

-To… ja tu panie zostawię - powiedział, po czym po cichu się wycofał w stronę swojej podopiecznej.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Killer:
Perła się zregenerowała. Na jej twarzy widnieje gniew godny Żółtego Diamentu.
Kor:
-NA-NAJPIERW PO-PORWAŁA GO AKWAMARYN, A PO-POTEM BIAŁY DIADIADIAMENT!-wyjęczała Perła szlochając.
Woj;
Diamencik tymczasem stoi sobie na boku i pije napój energetyczny.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Hejka, Per’. Miło cię ponownie widzieć. -powiedział ucieszony do Perły.
-Ej, coś ci jest? Wyglądasz jakbyś miała wyrżnąć Homeworld w pień.

[Andreas D.]

Woj2000

Kevin podszedł do niej i stanął obok.
-To… wszystko w porządku po tej walce?

[Andreas D.]

korobov

-Cii… Cicho perełko… Spokojnie. No, nie płacz… - Powiedziała ocierając jej łzy.
-Jeśli coś się zacznie dziać, pójdę tam.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Killer:
Perła wyciągnęła włócznię i wycelowała ją w Forsteryt.
-TY ZDRADZIECKA SZMATO, UKATRUPIĘ CIĘ!
Woj:
Diamencik pociągnęła ostatni łyk napoju i schowała puszkę do swojej pelerynki.
-Tak proszę pana.
Kor:
Perła wyjęła włócznię i płacząc próbuje wycelować w głowę Niebieskiego Diamentu.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Wytrzeszczył oczy ze zdziwienia.
-Hola hola, spokojnie! O co ci chodzi?

[Andreas D.]

korobov

Chwyciła za włócznię i pociągła w niebo.
-Rozumiem… Opiekujesz się nim, jak ja niegdyś różową… Ale na razie nie dzieje mu się krzywda.

[Andreas D.]

Woj2000

-To… co teraz zamierzamy robić? - zapytał się, sam niespecjalnie wiedząc, co teraz ze sobą począć. Chciał uzdrowić Nefryt, ale póki co nie ma na to specjalnych warunków.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Killer:
-DOBRZE WIESZ, PIEPRZONA SZMATO! ZABRAŁEŚ MNIE NA PIE**OLONĄ MISJĘ SAMOBÓJCZĄ!
Kor:
-ALE MOŻE SIĘ DZIAĆ, ONE CHCIAŁY GO ZABIĆ!
Woj:
Aktualnie, dobre by było ochronić Diamencik przed tymi falami przekleństw od tej nowej Perły, która właśnie się pojawiła.

[Andreas D.]

Woj2000

Dziwiąc się nagłym pojawianiem się kolejnych klejnotów, jednocześnie zakrył Diamencikowi uszy. A właściwie to miejsce, gdzie według Kevina powinny być.

[Andreas D.]

korobov

-Chciały zabić Rose Quartz. Nie Różową Diament.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Uspokój się do jasnej du*y. Skąd miałem myśleć, że Diamenty mają TAKIE uzbrojenie akurat w TAMTYM pomieszczeniu, co? Nie tylko ty tu ucierpiałaś, spójrz na mnie! Jestem cholernym wrakiem Klejnotu! ZOSTAŁEM UŻYTY JAKO NABÓJ I JESTEM OD CIEBIE KILKADZIESIĄT RAZY BARDZIEJ SŁABSZY!

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Woj:
Diamencik tylko spokojnie stoi i przygląda się wydarzeniom dookoła.
Kor:
-TO TO SAMO!
Killer:
-I TAK CIĘ ZAPIEOLĘ, TY JENY SZMATŁAWCU! ZAPIEOLE, AŻ NIE ZOSTANĄ Z CIEBIE JENE OKRUCHY;

[Andreas D.]

Woj2000

A tym czasem Kevin dziwi się nieco faktem, że tak dostojna istotka jak ta Perła kłócąca się z Perydotem może blużnić jak niejeden patus.

[Andreas D.]

korobov

-Może inaczej. Chciały rozbić Rose za rozbicie Różowej, ale skoro Klejnot różowej jest cały, to się cieszą.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Dbałem o ciebie ile mogłem byś była szczęśliwa, a ty co? Wymierzasz we mnie włócznią z miną godną Żółtego Diamentu. Oszukałaś mnie, jak z resztą wiele innych osób. Gdybym wiedział, że to by się tak skończyło to wolałbym zostać wymuszoną fuzją niż namówić cię do tego. -rzekł do Perły.
-Dawaj. Skończ z tym. Zabij mnie. -dodał.