Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
//Nie zmienia to faktu, że spryt ma po ojcu. Czy matce? Loki znowu odwalił rule 63?
A, racja… Odyna Wszechojca. Ciekawe, skąd ta nazwa… Teraz do szybów wentylacyjnych i przedostać się tam jak najdłużej po szybach. Nikt nie powinien go nawiedzać… Tylko wcześniej jeszcze do kuchni. //A kij. Po rodzicu.
Racja, trzeba podwędzić jakiś prowiant na drogę. Małe smoki zaskakująco dużo jedzą.
Kierując się węchem, kierował się do kuchni.
Zapach jest coraz mocniejszy, to na pewno ta trasa.
Człapie sobie szybciutko szybem. Co jak co, ale pojeść musi.
Ciekawe co tam sobie tata porabia?
No właśnie, ciekawe co? Gdzie jest, na jakimś poselstwie czy innym wsio? Ale sam idzie sobie do kuchni.
Woń wypełnia smoka, to na pewno parę kroków stąd.
Idzie w tamtym kierunku, teraz się skradając. Kto wie, co będzie musiał robić, by dorwać chociaż kawałek sera.
Po kuchni krzątają się… Kucharze, kto by pomyślał? Pichcą coś, co pachnie tak, że paść można z zachwytu.
Hmmm… Jakie to pyszne… Czekał na okazję, aż będzie można coś podwędzić… Co jak co, ale nie chce się rzucać w oczy.
Przydałaby się jakaś… Iluzja? Wow, jakie trudne słowo!
No to co… Rzucił na siebie niewodzialność i spróbował się przedostać, by coś wyrwać.
Warzywo, czy raczej coś bardziej treściwego?
Treściwego. Zielonego nie będzkw jadł.
Racja. Dorwał porządny kawałek mięsa. Kucharze się pieklą i zastanawiają jak działa latające mięso.
A on spierdziela do wentylacji. Musi zjeść w pokoju.
Racja, lepiej nie wkurzać tych wielkoludów.
No to co, tupta tymi nóżkami z tym kawałem mięcha.