Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-No co? To by było KOMICZNE! Bóg piorunów cały w smoczych smarkach!
Otworzyło paszczkę pokazując, by go naprawić.
-Czekaj, o co Ci w tej chwil chodzi, mały?
Pokazało paszczką na brzuszek.
-Jesteś chory, mały?-spytał się troskliwym tonem.
Pokazało łapką najpierw na paszczę, a potem na brzuszek.
-Źle się czujesz? Kiwnij głową, jeśli tak.
Nie kiwnął głową. Za to burknęło mu w brzuchu.
-Jesteś głodny, tak?
Kiwnął głową na tak.
-Hm… Zjadłeś już wszystko co miałeś?
Mina w stylu “Zaraz, co?”
-No, nie mów, że nie znalazłeś zapasów, które Ci zostawiłem w twojej kryjówce? Poważnie?
Mina w stylu “Ta, jasne. Nic nie było”.
-Ej, nie gadaj. Sam przecież podkładem jedzenie!
Obrażona minka, że niby oskarżenie o kradzież.
-No i co taki fochnięty jesteś? Serio ci podkładem jedzenie!
Odwrócenie łebka. Z bogiem oszutw nie wiadomi.
-Ej no, ja nie żartuje!
-Jassssssssne. - Powiedział z przeciągłym sykiem niczym wąż.