Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Nic mu się nie śni.
Łe, postanowił się obudzić.
Obudził się leżąc na swoim legowisku.
Obejrzał się dookoła.
Ciekawe jak znalazł się z powrotem w swoim legowisku, które właśnie zobaczył?
Pewnie tata go przyniósł. Spojrzał się na otoczenie, by sprawdzić, co i jak.
Nic się specjalnie nie zmieniło. Ciepło, przytulnie i bez jedzenia.
No to spowrotem do wentylacji w poszukiwaniu tego stego, co zostawił.
A racja. Swoją drogą, świetna kryjówka.
No to co, tup tup tup tup…
Po chwili znalazł ten kawał mięsiwa. Jest taki, jaki był ostatnio.
Zaczął go jeść spowrotem.
Pyszności, pyszności po prostu!
No je lekko mlaskając.
Trochę bardziej niż lekko, powiedzmy.
No ale je, racja?
No a dlaczego miałby tego nie robić?
No to jw, aż zje.
No jadł, aż zjadł. Jest najedzony.
To teraz powoli spowrotem do legowiska… Ale to było dobre…