Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Czekaj, bo się pogubiłem. Jaka czarna pani?
-No mówiłeś o takiej, co tutaj przybywała…
-Albo mam amnezję albo coś ściemniasz. Mów od początku.
-Nie powiem, bo skoro masz amnezję, to wrócimy do punktu wyjścia.
-Ale serio, o jaką czarną panią Ci chodziło?
-Mówiłeś, że przylatywała, jadła… Szkoliła wojowników.
-Aaa, TA czarna pani. Od niej mniejszy jest prawie każdy, a więc się nie liczy.
-Liczy się.
-A ty jesteś w porównaniu z nią jeszcze większym kurduplem! Ha!
-Ja urosnę, a ty nie.
-No chyba twój stary.
-Sam się obraziłeś, nie wnikam.
-W sensie, że mówisz, że urośniesz, a ja mówię, że chyba twój stary, czyli ja!
-Urośniesz, ale to będzie bolesne.
-Co masz na myśli?
-Wyciąganie.
Tata się zaśmiał. -Podoba mi się twój tok myślenia!
-Eh.
-Co taka niemrawa odpowiedź?
-A co, muszę układać rozprawy filozoficzne na każdą odpowiedź? - Powiedział jedząc.