Nowy Asgard

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Czarna:
-Czarny Diamencie, o czym ty… Ach, o tym mówisz. Mówisz o swojej siostrze, tak?
Czarna zobaczyła biegnącego w stronę Nowego Asgardu Heimdalla, jakby się gdzieś spieszył.
Vergis:
Nikt nie przychodzi na ratunek biednemu dziecku…

[Andreas D.]

korobov

Ustąpiła drogę Heimdalowi i w nieco mniej grzeczny sposób skirowała innych na bok.
Vergis
Dalej płacze.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Czarna:
Z tym, że Heimdall był daleko przed nimi nawet kiedy już zaczęli marszować.
Vergis:
Biedny tata! Biedny Vergis! Głupia Czarna Baba!

[Andreas D.]

korobov

Vergis
Głupia, głupia!!!
Czarna tylko się na niego spojrzała.
-A jego gdzie Hermes niesie?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Vergis:
I głupi Vergis, że o niej powiedział tacie!
Czarna:
Thor wzruszył ramionami.
-Nie mam pojęcia. Ostatnio się w nim obudził wewnętrzny obrońca uciśnionych. Nic tylko skupia swój wzrok na Asgardzie.

[Andreas D.]

korobov

Vergis
Głupi jest, głupi!
Czarna
-Jeśli po desancie Hel starał się nie dopuścić to okupacji cywilnych, to… Z resztą jest strażnikiem Asgardu. A przynajmniej lub aż Bifrostu.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Vergis:
Głupi, głupi, głupi!
Czarna:
-Moim zdaniem powinien się uspokoić trochę… A właśnie! Wiesz, że Loki ma nowe dziecko?

[Andreas D.]

korobov

Vergis
Położył się tylko z nogami, które się rozjechały.
Czarna diament się tylko za głowę złapała.
-Biała ma nowe sztuk dwa, loki ma kolejne pożerające wszystko bądź ośmionogie albo przerośniętego zwierzęcia… Czy tylko ja się spóźniłam?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Vergis:
Łeeee!
Czarna:
Thor się zaśmiał.
-Jesteśmy w tym razem, Czarny Diamencie. Tym razem ma małego smoka, który jeszcze na szczęście niczego nie zniszczył.

[Andreas D.]

korobov

Vergis
Łeeeeeee!
Czarna
Zaczęła oddychać.
-Z kim poszedł w tango?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Vergis:
ŁEEEEEE
Czarna:
-Też chciałbym to wiedzieć. Odmawiał odpowiadzenia mi na pytania tego pokroju. Przynajmniej dzieciak jest miły. - odpowiedział Thor spokojnie.

[Andreas D.]

korobov

Vergis
Rozejrzał się tymi zapłakanymi oczkami.
Czarna
-No nic, idźmy. Mam już w głowie projejt już mniej-więcej.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Vergis:
Zobaczył, że nad nim stoi ten czarny pan:

Czarna:
-Tak? To świetnie. Swoją drogą, wiesz może czy to co ma Żółta Diament na głowie to hełm, czy włosy? Bo od miesiąca się o to kłócę z Lokim.

[Andreas D.]

korobov

Czarna
-Włosy uformowane w hełm. Oboje macie rację jednocześnie nie mając racji.
Vergis
Łkając:
-Kim snif Kim pan jest?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Czarna:
-A to dopiero… Tego się nie spodziewałem. Chyba nigdy nie zrozumiem Klejnotów, prawdę mówiąc. Swoją drogą, dotarliśmy. - powiedział Thor, pokazując na ledwo zauważalny, półmilimetrowy przycisk znajdujący się na kolumnie przy Bifroście.
Vergis:
-Heimdall. - odpowiedział niskim głosem, a następnie przykucnął do taty i sprawdził jego puls oraz oddech.

[Andreas D.]

korobov

Oddalił się lekko pochlipując.
Czarna
-A ja nigdy nie zrozumiem Odyna. - Powiedziała patrząc na przycisk.
-Łatwy do przegapienia…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Vergis:
Heimdall zaczął reanimować tatę.
Czarna:
-A ojciec nigdy nie mógł zrozumieć Ciebie. Gotowa na podróż?

[Andreas D.]

korobov

Czarna
-A i owszem. Gotowe Perydoty?
Vergis
Zasłonił ocza skrzydłami. Nie może patrzeć.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Czarna:
Perydoty potwierdzająco polowały głowami.
Vergis:
Głupi Vergis prawie zabił tatę!

[Andreas D.]

korobov

Czarna
-No to ruszamy.
Vergis
Zwinął się w kłębek i zaczął ssać własny ogon ze stresu.