Nowy Asgard

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kor:
Jak na razie obeszło się bez problemów.

[Andreas D.]

korobov

A teraz do drzwi pokoju taty

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kor:
Drzwi się otworzyły. Na brzegu łóżka siedzi tata. Zauważył otwierające się drzwi.
-Halo? Ktoś tu jest? - spytał się niepewnie.

[Andreas D.]

korobov

Usadowiła się od strony drzwi, od której jest klamka. Nie może się pokazać. Skulił się.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kor:
-Hmm? - mruknął zdziwiony tata i wyszedł na korytarz oraz zaczął się rozglądać.

[Andreas D.]

korobov

Nie może się pokazać. Przestał oddychać.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Tata zamknął drzwi i już miał iść wzdłuż korytarza… Ale wtedy potknął się o Vergisa.
-Co do… - burknął, a następnie wyciągnął rękę w kierunku wiadomo kogo.

[Andreas D.]

korobov

Udsunął się, by nie być w zasięgu ręki.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kor:
Tata dotknął kolana Vergisa.
-Kim jesteś? - spytał się spokojnie.

[Andreas D.]

korobov

Nie odpowiada. Raczej nie uwierzy.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Spytałem się ciebie kim jestem. I proszę, zdejmij z siebie iluzje. - powiedział jeszcze spokojniej niż wcześniej.

[Andreas D.]

korobov

-To… Ja… Vergis…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Vergis? Czemu tak się chowasz? I czemu jesteś taki… Duży? No i zdejmij tą iluzję, powtarzam drugi raz.

[Andreas D.]

korobov

Zdjął z siebie iluzję i sp9jrzał się w oczy taty.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Tata szeroko wytrzeszczył oczy. Następnie policzył głośno do 10. Spoliczkował się kilka razy, a potem uszczypałw rękę.
-JażejakbnibyVergisco…yy…- wymamrotał, a następnie opadł na ścianę plecami i zaczął się powoli po niej zsuwać aż do samej podłogi, cały czas ciężko dysząc i nie spuszczając wzroku z Vergisa.

[Andreas D.]

korobov

-Taro, wszystko w porządku?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Tatotootototottototo TO TO TOOOO!

[Andreas D.]

korobov

-Tato? Co się dzieje?- powiedział przestraszony.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-TY MASZ KU*WA CYCKI! - krzyknął piskliwym głosem.

[Andreas D.]

korobov

-Tak to się nazywa?