Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Ale ja nie ma - i znowu się złamał.
Ciocia Hela i Różowa patrzą się na siebie niepewnie.
-Co się ze mną…
Różowa przymrużyła oczy.
-Co się - znowu się załamał, a sam jak odgiął głowę do góry, tonpoleciał słup ognia.
Różowa odskoczyła z piskiem. Ciocia ziewnęła…
-C9 się… - i złamał się ponownie.
To jest co najmniej dziwne.
Na razie nic nie mówi, tylko patrzy się przepraszająco na jego towarzyszki.
Nie wyglądają na obrażone.
Pokazał, że nie wiw, co się dzieje.
One też nie wiedzą co się dzieje.
Usiadł po prostu w bezpiecznej odległości.
Różowa się zaczęła do niego zbliżać.
Spojrzał się na nią smutno.
A ona się lekko uśmiecha.
Odwrócił lekko wzrok.
Różowa go przytuliła.
Odwzajemnił przytulenie.
-Możesz coś powiedzieć, Vergis?