Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
jakby co to cię zdejmę z moich barków, żebyś nie uderzyła głową z futrynę uwu
-Czyli od siedziby Avengersów, więc ja się tam udam, a z Tobą już się pożegnam-
Kor: Vergis ma teraz niewidzialne dolne partie ciała. Mroczny: -Okej może być uwu Broda: -Jeśli tak uważasz, to żegnam. Miłego dnia.
Westchnął i jeszcze raz spróbował.
to idź, Spinel uwu
Stephen otwiera portal, który na Ziemi pojawił się przed bazą Avengersów i do niego wszedł
Kor: Vergis ma niewidzialne rękawy. Mroczny: Spinel idzie do przodu uwu
Jak fajnie uwu
Warknął i jeszcze raz spróbował.
Mroczny: Nawet bardzo uwu Kor: Brak sukcesu i podobnie nieudany efekt.
-Grah… Będę chodził, jak się wyklułem.
no i fajnie uwu
Kor: -Spokojnie, to dopiero pierwsza lekcja. Nie musisz być doskonały. Mroczny: Uwu
Fajny ten Spinal, jak nie spieprza z pola walki, to nawet fajnie sie nim chodzi uwu
Westchnął i tylko położył się w tą stertę ubrań.
Mroczny: No po prostu idealnie, zwlaszcza że nosi Perłę uwu Kor: Tata usiadł obok i dotknął jego ramienia. -Nie denerwuj się tak.
-Jestem spokojny. Dopóki nie gryzę, jestem spokojny.
i nie musi chodzić normalnie jak lektyka, tylko można z nią pogadać i nie wyjdzie się na osobę niedoje**ną umysłowo uwu
Kor: -A jak na razie nie gruziesz… Mroczny: No właśnie, tak jak Perełka która kiedyś mówiła do pustej lektyki uwu
-Więc widzisz.