Czarna
-Chodzi o zawirowania przestrzeni magicznej. Wbrew pozorom ma to wpływ na świwt materialny. Poza światami posiadającymi Wszechrodziców.
Vergis
-A… Co z moim bratem, Jorgumaudem?
Czarna:
-My mamy Thora. Przecież zobowiązał się do ochrony Ziemi… A idąc obecnym tokiem myślenia, to on jest Wszechojcem, prawda?
Vergis:
-Cóż… Nieprzyjemna osoba, a w każdym razie strasznie nieufna i podstępna. Taki tylko, ale na opak.
Czarna:
Stark nie ruszył się z miejsca, nie mówiąc ani słowa.
Vergis:
-Jestem paradoksalnie jeszcze bardziej zmienna od mojej siostry… Która sama ze swojej natury potrafi być bardzo zmienna. No cóż…
Czarna:
Perła weszła za nią i zamknęła za nią drzwi.
Heimdall stojąc przy holostole z mapą Galaktyki patrzy się na Czarną badawczym wzrokiem.
Vergis:
-Mmm… Teraz jest dobrze. Ale sam już zauważyłeś, że potrafię mieć… Humorki.
Vergis:
-Znowu zapomniałam. No cóż… Myślisz, że powinnam dać siostrze prezent?
Czarna:
-Coś wywołuje poważne anomalię i nie mamy pojęcia co jest ich źródłem. Wiem praktycznie tyle co ty.