Nowy Asgard

[Andreas D.]

Historyjka

Mirabell

• W sensie, że duży. Chociażby wzrostem. A-a ja taka trochę drobna jestem, wiesz ^^"

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Czarna:
Loki westchnął.
-Ech… Ja nie mam już 5 lat i chyba o tym zapomniałaś. Że niby co zrobiłem? Podmieniłem Asgard z puszczą z Ziemi? Tak jakbym nie miał lepszych rzeczy do zrobienia.
Sigyn:
Mleko, jajka… Chleb… Wody trochę…

[Andreas D.]

korobov

Czarna
-Z mojej perspektywy zawsze będziesz młodszy ode mnie. I to o wiele. Ale ostatnie… Incydenty na Ziemi mogłeś sobie darować. Ale… Kogo ja oszukuję, nie mogę Cię moralizarować. Masz własny umysł. Tylko może powiedz, co ostatnio z Thorem odwaliliście? I co to za chłopak RóżowejM

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Czarna:
-Dobrze… A zacznijmy od tego, że podczas najazdu na Ziemię byłem kontrolowany za pomocą Kamienia Umysłu, jaki był wtedy w posiadaniu Thanosa. Po co miałbym najeźdżać planetę, której nawet nie lubię? Jestem Bogiem oszustw, kłamstw i sztuczek, a nie wojny. Nie wiem co masz na myśli odnośnie Thora, ale chłopak Różowej to mój syn.

[Andreas D.]

korobov

Czarna
Pokiwała tylko głową.
-Matka należała do humanoidów czy była powtórka ze Sleipnira?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Czarna:
Loki się nie odezwał.

[Andreas D.]

korobov

Czarna
Westchnęła tylko. Odwróciła wzrok.
-Trafiłam… W czuły punkt?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Zgadnij, Czarna.

[Andreas D.]

korobov

-Nie mów, że z hybrydą.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Loki przymknął oczy i westchnął.

[Andreas D.]

korobov

-Smok jotunski?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Nie odpowiem na to pytanie.

[Andreas D.]

korobov

-Czyli trafiłam.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Czarna…

[Andreas D.]

korobov

-Słuchaj, ja nic nie mówię. Po prostu się martwię.

[Andreas D.]

Historyjka

**Mirabell **

• To… Co teraz, panie?

**Peach **

Wyszedł z pomieszczenia.
No dobra, trzeba się rozejrzeć.
Kiedy w ogóle gość wyszedł?!

**Sigyn **

Czyli jajecznica z chlebem i szklanka wody.
Za bardzo się nie naje, ale no trudno.
Potem może pójdzie po więcej jedzenia.

[Andreas D.]

korobov

//Andrzje, jakby co, daj odpis Vergisowi.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Ve:
No… Utyć to nie… Ale trochę urósł…
Czarna:
-Wszystko w porządku… W każdym razie z Vergisem.
Peach:
Tak właściwie… Trudno powiedzieć. To było szybkie.
Sigyn:
Racja. Najważniejsze żeby nie umrzeć z głodu, reszta to szczegół.

[Andreas D.]

korobov

Vergis
-Możesz… Mnie puścić?
Czarna
-A więc… Co Ci ciąży na wątrobie? Wysłucham.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Czarna:
-Skąd takie zainteresowanie moimi uczuciami?