Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Nikt tego nie skoemtnowal.
Nunununununnudaaaa Gdzie te potwory?
Arrow usiadł przy ścianie, cicho pukając palcami w podłogę.
Toina: Może boją się Piaksowca? Radio: A więc to takie uczucie żyć w czasach apokalipsy zombie…
To nie jest apokalipsa zombie. To jest o wiele gorsze. Ci ludzie wiedzą co się dookoła nich dzieje.
Radio: Tylko pytanie brzmi, co o tym sądzą?
Hmm… Musielibyśmy sprowadzić tutaj jednego z zarażonych. - Oznajmił.
Hmm…
Radio: -W jakim celu? - spytał się lekko zirytowany Luke.
Żeby dowiedzieć się, jak ta infekcja działa. - Odparł równie zirytowany Arrow.
-Ta, tak się dowiemy, że sami skończymy jak oni.
Być może. Śmierć i tak przyjdzie po każdego z nas. - Skomentował to optymistycznie.
Może No to szukam dalej
Radio: -Wolałbym jednak żeby na nas przyszła trochę później. - odpowiedział, lekko odsuwając się od Arrowa. Toina: A może przestraszyli się tej bomby?
Jak wolisz. - Odmruknął i udał się na zaplecze. Spróbował uruchomić gofrownicę.
Radio: O dziwo, udało się.
Huh. Wlał nieco mieszanki (do ciasta gorfrowego) do gofrownicy i zamknął klapę. Nóż, uda mu się zrobić gofra?
Czemu nie? Przynajmniej będzie można coś przegryźć.
W czasie, gdy gofry się robiły, Arrow spróbował także uruchomić maszynę do lodów.
O ona również działa… Lody włoskie nie tak dobre jak zwykle, ale nie ma co narzekać.
Hmm, poczekał na pierwszego gofra i wylał na niego nieco lodów z maszyny. Jak smakował?