Nowy Jork [ZIEMIA]
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Radiotelegrafista
Arrow wziął głęboki wdech: - Kuwa, je**ny chju. - Powiedział: - Mam już wystarczająco zły dzień. Nie mogę się zatrzymać w pieolonym schronisku, pół miasta trawi jakieś cholerstwo, i tak tutaj mówię o tobie. Mam ochotę nic kuwa nie robić, tylko położyć się spać i już nigdy nie wstać, rozumiesz? I taka popierdółka jak ty, takie kuewstwo jak ty, nie jest w stanie zrobić mi cokolwiek. Rozumiesz to, do cholery? Jesteś niczym. Jena trawa jest bardziej groźna od Ciebie, smarku. Widzisz to? Jesteś, ku*wa, niczym! - Arrow wydarł się, choć większość jego wypowiedzi była spokojna, na…gluta.
-
Andrzej_Duda
Glut podpełzł mu do głowy. Arrow usłyszał.
-Słuchaj ty pieolony w dupę, jeny chju z ubraniami ze śmietnika, ja tu próbuje kuwa przetrwać w tym świecie, ale jakiś zjeb postanowił się kuwa zbuntować tylko dlatego, że ma zły dzień. Mam cię w dupie zjeie, jak mam być symbiontem takiego kuasa, to już wolę kuwa zdechnąć z głody. Wypi***alaj, fiucie. - po czym zeskoczył z Arrowa i spełzł z budynku. -
-
-
-
-
-
-
-