Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Spinel dalej się napina.
A on dalej czeka.
-Heliotrop energicznym krokiem tutaj zmierza, Mój Diamencie.
Podszedł do Spinelu, tak jak wcześniej stał i czekał na powrót domniemanego czworonoga.
Hmm…
Ciekawe, czy ma jakieś info ta śmieszna poczwara.
Może lepiej żeby nie? Jeśli Diament ma znowu wysłuchiwać tych przeciąganych zdań, to…
Przeboleje, byle odkryto złoża surowców.
No a swoją drogą, że przydałaby się narzędzia górnicze…
Ej, od czegoś są Bizmuty i ich zmiennokształtność.
A próbował kiedyś Czerwony Diament kopać w kamieniołomie młotem kowalskim?
Bardziej mu chodziło o to, że przecież mogą zrobić z dłoni kilofy.
Aż tak to nie… Skoro nie mogą w ogóle ostrych przedmiotów to kilofów tym bardziej.
To…hm… Jakie Klejnoty wg. niego się nadają na górników?
Może Spinel coś o tym wie? Bo Czerwony Diament to gówno wie o Klejnotach.
-Eh…Spinelu, chciałabyś może zostać moją osobistą doradczynią?
-Z przyjemnością, Mój Diamencie. - odpowiedziała Spinel uśmiechając się.
-Rozumiem. A więc, oto twe pierwsze zadanie jako ma nowa doradczynia. Jakże myślisz, jaki Klejnot byłby adekwatny do wydobywania surowców?
-Odpowiedź brzmi Piryt, Mój Diamencie.
Wyciągnął Piryt, ożywił i odstawił do regeneracji.