Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Co innego się wykopać, a co innego zrobić schody.
No to kij, zmiana planów. Zamiast schodów wykopuje normalne wyjście. Potem ktoś inny ogarnie schody.
A normalne wyjście to…
Swojego rodzaju tunel w górę pod kątem 45 stopni.
Taki trochę jak wjazd dla niepełnosprawnych?
Na chwilę obecną, tak.
A więc niech działa.
Więc kopie.
Kopie i kopie, chyba zaraz skończy.
Kop kop… Ile na oko minęło czasu?
Około 15 minut.
Mhm… Dalej kopie.
Skończył!
Ideollo! Ile czasu minęło…?
Chyba troszkę ponad pół godziny.
O cholera. Pobiegł do warpa tak szybko jak mógł I po stanięciu na nim warpnął się do Niebieskiej.
Wzoum.
Czerwony się tu zjawił z Szarą na rękach, a następnie udał się “nowym wyjściem” na zewnątrz.
Trzeba przyznać, jest dużo praktyczniejsze od tamtego wylotu.
I wygodniejsze.