Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
“Jakich dokładnie surowców, Mój Diamencie?”
“Te co wydobywacie. Wiesz, żelazo, srebro, złoto, tytan, miedź, vibranium itp.”
“W jakiej jednostce?”
“Kilogramy.”
"Moja propozycja to powiedzenie tego w zabudowaniu teoretycznym.
“Rozumiem, mów. Masz zezwolenie.”
“3 magazyny na zasoby budowlane, 5 baraków, jedno przedszkole i potencjalnie elektrownia.”
//Przekładając na kilogramy to ile to?
// Eee Krzesło.
//Gadaj gałganie
// BEGONE THOT
//NO U “Twoja jednostka zbytnio nie jest szczegółowa. Wolę jednak, byś podała ilość w jednostce kilogramów.”
“Znaczy… Nie wiem jak to wymówić.”
“Spokojnie, możesz mówić.”
“O, mam pomysł. Zasoby się około potroiły od ostatniego razu.”
“No nieźle. Nie próżnujecie w robocie.”
“Oczywiście, Mój Diamencie.”
“A więc, kopcie dalej. W razie znalezienia czegoś innego niż surowce informuj mnie.”
“Oczywiście, zrozumiano, Mój Diamencie.”
A Czerwony oparł się plecami o łóżko i zmrużył oczy. Ma prawo do spoczynku.