Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Cokolwiek chcesz, Szara. Cokolwiek chcesz.
-To może… Hm… Bałwana?
-Dla mnie brzmi nieźle.
-Takiego z kamieni?
-Jakikolwiek chcesz, Szara - czy z kamieni, ognia, lodu czy czegoś innego. Wybierz sobie co chcesz.
-O właśnie! Z lodu! To przy okazji poćwiczę sobie używanie moich mocy!
-No, widzisz? Pożyteczne to i przyjemne. -odparł, po czym puścił ją i dodał: -To zobaczmy co umiesz.
-Znaczy… Od czego zacząć? - spytała się niepewnie.
-Pomyśl o śnieżnej kuli o średnicy pół metra. Wiesz, tak jak z tym tronem.
-Tak po prostu?
-Skoro tak stworzyłaś tron, to raczej stworzysz i kulę.
-Mogę się chwilę skupić?
-Pewnie.
-Hm mm…
A on spokojnie czeka.
-Możesz nie patrzeć, tato?
-Jak chcesz. -i odwrócił się od Szarej.
Szara się skupia… A w każdym razie wydaje dźwięki skupienia.
Trzeba przyznać, Szara miałaby niestety problem w samoobronie. Głównie przez brak własnej broni.
A Czerwony nie może jej wiecznie chronić.