Najwyraźniej. W każdym razie nie zagadywała zbytnio, po prostu rozglądając się z zachwytem po mieście, dbając jednak o to, by na nikogo nie wpaść, o nic się nie potknąć ani tym bardziej się nie zgubić. Na szczęście miała podzielną uwagę.
Przez dłuższą chwilę nie pytała. Podziwiała miasto, oglądała mijanych ludzi… Ah, tyle będzie tutaj miejsc do zwiedzenia i osób do poznania! W końcu jednak zwróciła się do mężczyzny - Przepraszam, daleko jeszcze? - uśmiechnęła się.
Przewodnik Perły został wyrwany z maszerowania przed siebie w najwyższym skupieniu.
-Hmm… Nie, wydaje mi się, że nie. Rzadko bywam w tej części miasta, ale raczej niedaleko już. - powiedział, nie odwracając się nawet do Perły.
Naprawdę? To bardzo ładne imię! Pasuje do pana. Takie dostojne i w ogóle - uśmiechnęła się. I tak - wiedziała kim była historyczna postać o tym imieniu, ale dla niej to chyba nir było nic dziwnego, że imię i nazwisko są takie same jak u gościa z ludzkich podręczników do historii.
-Naprawdę pani tak uważa? To bardzo z pani strony miło. Ludzie przeważnie się z tego wyśmiewają i zalewają dennymi żartami o wzroście i kotach… - odpowiedział pozytywnie zaskoczony, a nastepnie odwrócił głowę w kierunku Perły, ukazując lekki uśmiech w jej stronę.
Ucieszyła się widząc uśmiech mężczyzny. Sama również się uśmiechnęła (ponownie) - Dlaczego? Ja nigdy się nie śmieję z innych. Nie chcę zranić niczyich uczuć, poza tym akurat pana imię naprawdę uważam za ładne ^^
-Dziękuję pani bardzo. Chyba jednak zawiodę się na pani mniej albo nawet wcale w porównaniu z poprzednim moim współlokatorem. Przywraca mi pani w tej chwili wiarę w gatunek ludzki. - powiedział bardzo zadowolony, a następnie trochę spowolnił, żeby mógł iść u boku Perły.