Przedszkole Kolonii Wydobywczej X82600
-
Historyjka
Energii akurat miała dużo, więc - ucieszona, że je odnalazła wzrokiem - popędziła z gracją w ich stronę, uważając przy okazji, żeby na nikogo nie wpaść.
- Hej, przepraszam! - pomachała im wołając, gdy była już niedaleko. Zatrzymała się dopiero z dwa metry od nich - Przepraszam, że zawracam głowę, ale… Wiecie może jak to się wszystko ma odbyć? Mam czekać tu aż przydzielą mi Klejnot, któremu będę służyć czy zanim dojdzie do przydziału powinnam jeszcze coś zrobić lub gdzieś pójść? ^^"
-
Historyjka
Historyjka pisze:Energii akurat miała dużo, więc - ucieszona, że je odnalazła wzrokiem - popędziła z gracją w ich stronę, uważając przy okazji, żeby na nikogo nie wpaść.
- Hej, przepraszam! - pomachała im wołając, gdy była już niedaleko. Zatrzymała się dopiero z dwa metry od nich - Przepraszam, że zawracam głowę, ale… Wiecie może jak to się wszystko ma odbyć? Mam czekać tu aż przydzielą mi Klejnot, któremu będę służyć czy zanim dojdzie do przydziału powinnam jeszcze coś zrobić lub gdzieś pójść? ^^"
-
Andrzej_Duda
// Nie miałem tymczasowo pomysłu na odpis. //
Na całe szczęście, Perełka na nikogo nie wpadła ani nikogo nie przewróciła podczas swojego biegu w kierunku grupki Rubinów. Kiedy do nich dotarła, odwrócił się do niej ich prawdopodobny dowódca, czyli ten który poprzednio zaczął rozmowę.
-Jak chcesz, to możesz poszukać jakiegoś urzędu i się zgłosić na szkolenie. Powinien gdzieś tu być, ale nie tam gdzie idę. - odpowiedziała Rubin obojętnym tonem. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Historyjka
Możliwe, jednak nie zmieniało to faktu, że bezczynność dołowała naszą różaną perełkę. W końcu tak niedawno powstała, a teraz nie robiła nic poza siedzeniem i użalaniem się nad sobą! Z pozycji siedzącej przeszła na plecy i spojrzała nachmurzona na nieboskłon. Przyjrzała się dokładnie niebu. W końcu dziś widziała je po raz pierwszy w całym swoim życiu!
-
-
Historyjka
Ciekawe czy tak samo wyglądało niebo w innych częściach świata… A może gdzieś, w tej właśnie chwili, wyglądało kolorowo i zachwycająco? Nie umiała sobie tego wyobrazić, więc po krótkiej chwili przestała próbować i przymknęła oczy z westchnieniem. Może kiedyś zobaczy coś bardziej… Zjawiskowego. Nie można mieć wszystkiego od razu, czyż nie? Przekręciła się na brzuch, podparła głowę na dłoniach i otworzywszy oczy obserwowała inne Klejnoty. Kieeedyyy coś się wydarzy?
-
-
Historyjka
Dokładnie. Obrazy z jej wyobraźni z wyobrażeniem nieba w innych częściach świata posiadały zatem tylko te kolory, które zaobserwowała do tej pory np. na innych Klejnotach, a kształtem i jasnością nie różniły się zbytnio od szarego nieba, które oglądała przed chwilą. Powiodła wzrokiem po innych Klejnotach. Ciekawe, jak się nazywały i jakie miały przeznaczenie… Znały je? Miały je zakodowane w umysłach już od momentu powstania czy tak jak Perła dopiero dowiadywały się o samych sobie? Potrząsnęła lekko głową. Nie. Lepiej się tak nie zastanawiać, to do niczego nie prowadzi! Jęknęła, skrajnie wynudzona, z powrotem przenosząc się do pozycji siedzącej. Niech tak zacznie się coś dziać!
-
-
Historyjka
Nie miała zamiaru się poddawać. Po prostu nie miała pojęcia, co mogłaby w tej chwili zrobić. Nie wiedziała gdzie jest ten cały urząd, nie znała nikogo, kto mógłby jej wskazać drogę i - co najgorsze ze wszystkiego - nudziła się. Trochę się zawiodła, bo miała nadzieję, że skoro cały świat ogląda po raz pierwszy, nie zazna nudy conajmniej przez pierwsze stulecie… A tu szlag jasny wszystko trafił. Uśmiechnęła się lekko pod nosem. Ale no cóż, trzeba być dobrej myśli - na pewno zaraz coś się wydarzy i będzie znowu ciekawie! Na sto procent!