Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Takie są najlepsze. Każdy chce taką miłą Perełkę! A przynajmniej tak jest według Perełki… -Jest jeszcze gorzej…
//Ja tam bym chciała taką uroczą Perełkę. Zakryła twarz obiema dłońmi. A teraz…? - zapytała.
//Ja tam bym chciała taką uroczą Perełkę.
Zakryła twarz obiema dłońmi.
// A kto nie chciałby? // -Cokolwiek nie zrobisz i tak jesteś słodka! Nyah!
“Nyaa”? - próbowała powtórzyć to “Nyah” powiedziane przez Perdydot, ale wyszło jej bardziej miałknięcie kociątka.
Perydot to przemilczała.
Siedziała cichutko… ale ciekawość sprawiła, że pomimo zakrywania twarzy spojrzała na Perydot między palcami. Co znaczy to “nyaa”? - miała na myśli “nyah”.
Siedziała cichutko… ale ciekawość sprawiła, że pomimo zakrywania twarzy spojrzała na Perydot między palcami.
To chyba było coś w rodzaju… Zrezygnowanego westchnięcia? Chyba coś… Chyba coś takiego.
Oh.
Ale… No… Trudno stwierdzić co Perydot sądzi tak na 100% o Perełce…
…nie lubi jej…?
A może po prostu się zirytowała?
Perełce zrobiło się przykro, że jest irytująca.
Trudno powiedzieć co Perydot miała na myśli…
Siedzi sobie wyraźnie smutna.
Perydot chyba się już uspokoiła.
A Perełka nie. Siedzi gdzie siedziała, smutna, ze spuszczoną głową i nie odzywając się ani słóweczkiem.
Perydot również milczy jak kamień… W sumie jest kamieniem… Perła też jest kamieniem… Ech, nie ważne!
Perełka nadal smutna.
No trudno się jej dziwić w takiej sytuacji.
Smuteczek.