Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Z tego co się spostrzegłem, one chyba były o Różowym Diamencie.
-To było przyjemne… Chyba. Nie pamiętam z tego nic.
-…rozumiem, Mój Diamencie. Chce coś Mój Diament?
-Tak. Opowiedz mi co ostatnio robiłeś.
-Szczerze? Próbowałem odzyskać moją aktualną formę. -rzekł. Aż mu się przypomniało o Perełce. Oh…szlag.
No cóż… Taka Perełka, że go zamordowała z zimną krwią. -A coś poza tym?
-Raczej…nic. -odparł, neutralnym tonem. Może i go zabiła, ale w końcu to i tak jego Perła.
Ona prędzej roztrzaska samą siebie niż wróci do Forsterytu. -A więc, ostatnio prowadziłeś raczej nudne życie?
Kto wie? -Można to tak ująć.
Diament mruknęła niezadowolona odpowiedzią.
-…Mój Diamencie. -dodał po chwili. Kurde, zapomniał się.
Diament patrzy przed siebie, co chwilę zerkając na Forsteryt.
-Coś nie tak, Mój Diamencie?
-Patrzę na twoje włosy. Są podobne do moich.
-A…to dobrze…Mój Diamencie? -odparł z niepewnością w głosie.
-Czy ja Ci pozwoliłam się odezwać?
Ociechul. Łapka w górę, czy może coś rzec.
-Możesz się wypowiedzieć.
-Chciałbym się spytać Diament czy to dobrze, że me włosy przypominają włosy Diamentu.
-Dobrze, ponieważ wygląda to dobrze.