Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
No…przecież odzyskał wszczepy, nie? W wszczepach był wbudowany przenośny warp. Więc…za pomocą wszczepów?
Ale problem jest taki, że nie ma teraz tych przenośnych warpów.
Włączył niewidzialność, a następnie ponownie rzucił na Biały Diament maksymalnie nasilone iluzje-wspomnienia o Różowym Diamencie i skrada się do zwykłego warpu na statku.
Warpu, który znalazł Forstertr pilnuje dwumetrowy, wybielony Jaspis.
//Dajcie Czarną perłę i pop-corn. A potem uciekaj.
Będąc nadal niewidzialny, zamienił się w tycią papużkę i prześlizgnął się obok Jaspisu.
// Tak.
Udało się.
I…ZIUUUUUUU do Tanzanitu.
Warp nie zadziałał.
Spróbował sprawdzić, co z nim nie tak.
Tuż przy warpie stoi poirytowana Biała Diament.
OnO Szybsze sprawdzanie
Diament złapała Forsteryt. -Ładnie. To tak!
Zmienił się w tą 30 centymetrową skolopendrę i upie*dolił Biały Diament w dłoń.
Białej Diament to nie ruszyło ani trochę. -Czułam gorsze rzeczy.
Ah tak, jędzo? Wyślizgnął się z jej chwytu, prędko udał się do jej oczu i zaczął ją kąsać po oczach. To powinno ją zaboleć.
Ząbki skolopendry się odbiły od jej oczu jak od metalowych kulek.
-…szlag.
-Niegrzeczny Forsteryt.-Biała Diament wymusiła u Forsterytu formę domyślną i chwyciła go za gardła.