Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Pp Masuje stópki Di. Czeka na cokolwiek.
-Dosyć. Zaaplikował jeszcze raz na Diamencie antidotum, z wkurzoną miną i cały w czarnych śladach po całowaniu.
Killer: Czarnych, błyszczących śladach dla ściśłości. Diament się rozgląda dookoła. -Wszyscy won do schowka. TERAZ!
Zeskoczył i dał iluzję, że zwiał do schowka, a w rzeczywistości został. Niewidzialny.
Pp Wykonała rozkaz.
Diament w rzekomej samotności najpierw poprawiła sobie szminkę, a następnie wyjęła spod peleryny książkę “50 twarzy Greya” i zaczęła ją czytać od początku.
…interesujące. Czekał na rozwój wydarzeń.
Diament sobie czyta i ma raczej neutralną minę, chwilami złośliwy uśmieszek.
A on się bezdźwięcznie oparł o tron i se pooowolutku usiadł.
A Biała Diament spokojnie czyta.
A Forsteryt się nudzi. Chciałby, by coś się stało. Coś…ten…nietypowego?
Pp Czeka aż diament pozwoli jej wyjść.
Killer: Na przykład co takiego? Judi: Sama się na to pisała, nikt nie kazał jej tłuc Forsterytu 15 minut.
Pp “WARTO BYŁO”
Jakiś nowy gość? Co jak co, ale goście u Białej to sprawa niecodzienna.
Judi: Zobaczymy co powie z dwadzieścia tysięcy lat. Killer: Tak, z pewnością. Zwłaszcza, że ostatnio izoluje się wyjątkowo.
Ta…gość by był czymś.
Killer: Szkoda, że prawdopodobnie od razu by go zdezintegrowała.
Ta… Czeka na cokolwiek. Duh, jakie nudy…
Killer: Można się za to zastanawiać, co Biała Diament wciągnęło w jej obecnej lekturze.