Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Insert cykanie świerszcza.
Nad tym czy się rozbić.
Killer: -Czy zrozumiałeś? Judi: Trudna decyzja. Bardzo trudna.
Lekko pokiwał na tak.
Pp “Je**ć” Wyjęła miecz ze swojego klejnotu i spróbowała się rozbić.
Killer: -Czy zrobisz to w przyszłości? Judi: Jej miecz się zdematerializował tuż przed tym jak dosięgnął klejnotu Perły.
Gest “kiedyś tak, ale to kiedyś.”
Pp ;-;
Killer: Diament surowo spojrzała na Forsteryt. -Nie pozwól, aby zbędne uczucia przeszkodziły Ci w wykonaniu zadania dla Twojego Diamentu. Judi: Nie ma ucieczki.
Pp -;_;- płacze
Przytaknął.
Judi: Trzeba zadowolić Diament. Zawsze i wszędzie. Killer: -Żadnej litości.
Kolejne przytaknięcie.
Pp Płacze
Killer: Diament przymrużyła oczy na chwilę, a potem wróciła do oglądania członków Kryształowych Klejnotów. Judi: Nawet się roztrzaskać nie można…
A on czeka na rozkazy.
Pp Cri
Killer: Diament westchnęła, pozbyła się holopanelu i opadła na tron. Judi: Co robić, kiedy nic się nie da zrobić?
Czekać na cud.
-…wymasować ramiona Mej Diament?