Zjawił się tu. Zanim jednak udał się do Big Wiggi to sprawdził, czy nie ma śladów po “igraszkach” z Tanzanitem.
//Wigga - Biała wersja murzyna (nie albinos), inaczej biały facet co zachowuje się jak typowy murzyn z Ameryki
-No cóż, długo by opowiadać, ale w skrócie zrobiłam Różowy Diament 2.0 albo 3.0, jeśli uznać Stevena za 2.0. Tym razem dopilnuję, żeby moja siostra nie wpoiła mojemu dziełu swojego durnego liberalizmu.
-Czy ty do cholery padłaś na klejnot? Bawisz się istnieniem jakby to były jakieś kukiełki, a nie żywe istoty. Zachowujesz się prędzej jak rozwydrzona sucza gruda niż przywódczyni Homeworld’u, więc ogarnij swoją symetryczną dupę i zastopuj z tym.
Biała Diament złapała się z skroń.
-Forsterycie. Proszę zamknij ryj, zanim cię zetrę na atomy. Nie zrobiłam tego tylko dlatego, że nie chcę, żeby Alex za tobą tęsknił.
-Zaczekaj, bo mi wlazła do klejnotu zanim przyszedłeś… - odpowiedziała Biała, a następnie zaczęła sobie grzebać w klejnocie. Po chwili wyciągnęła z niego tą kruszynkę rozmiarów ludzkiego niemowlaka: