Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Ekhem…
-Czego? - odpowiedział bez życia.
-O co chodzi?
-A gówno cię to obchodzi… - Nawet się nie odwrócił.
-Mów.
-No a co kuwa mam mówić?! Wypożyczyłem rower żeby się nie spóźnić do pracy i co kuwa? Zgubiłem kluczyk!
-Jak mnie okłamiesz, to będziesz wisiał za gacie na Times Square… Pomogę.
-Mnie tam wszystko jedno i tak się spóźnię… Nie mam mowy, że w pięć minut dojdę stąd do Daily Bugle. A ty chyba nie pofruniesz, więc… - wciąż nie wie z kim rozmawia.
-Ej, spójrz może do góry, co?
Tak też uczynił. -O ku*wa! No to już nie wiem co gorsze! Spóźnić się do Hejnału Codziennego, czy zostać tam zaniesionym przez Spider… Woman!
-Chcesz pracę czy nie?
-Chcę! Chcę! No dobra, ja tylko żartowałem!
-Dobra. - zeszła na ulicę. -Chwyć się mnie mocno i nie puszczaj.
Mężczyzna dość niezręcznie ją złapał za reke.
-Za tułów i mocniej, bo spadniesz.
-Uch… Jasne… Ile masz lat? - spytał się, po czym jeszcze niezręczniej ją złapał za pas.
-Za wywiad biorę 50%.
-50% czego?
-Zarobku. Cheyć się mocniej nie gadaj.
-No w sumie, niezły deal… - odpowiedział, mocniej się chwytając.