Empire City
-
Woj2000Kiwnął ku niej głową na potwierdzenie, po czym przykucnął przy Niebieskiej:
-Niebieska, moja droga, ta biżuteria,to przedmioty nieożywione, będące po prostu szlifowanymi kamieniami wydobytymi z Ziemi. Masz moje słowo honoru, że to tylko zwykłe przedmioty, co nie umieją przyjąć świetlnej formy,jak również nie mają uczuć ani myśli. Są tak samo żywe, jak ten chodnik, po którym chodzimy. -
-
-
-
-
-
-
Woj2000Dewey westchnął i z lekkim zrezygnowaniem złapał się za głowę. Mimo wszystko, już trochę nudziło go wyjaśnianie mechanizmu życia kosmicznym paniom.
-To takie funkcje, które sprawiają, że istoty organiczne żyją. Praca organów, impulsy nerwowe, odruchy, przepływ krwi… Wszystko to, co dzieje się w ciele i sprawia, że ja i inne istoty organiczne, mogą żyć. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Woj2000Szybko do niej podbiegł i złapał ją za ramiona.
-Oszalałaś?! - krzyknął zdumiony i zdenerwowany jednocześnie, wciąż ją trzymająć, po czym zaczął się gorączkowo rozglądać, czy aby nikt tego nie zauważył - Nie rób tego więcej! Mogłaś komuś zrobić krzywdę! A za niszczenie publicznej własności można nawet iść siedzieć!