Roma; Włochy; Ziemia

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Jesteś ładna, ale nie przesadzaj.

[Andreas D.]

Historyjka

• Wykonano mnie na standardy jednych z najpotężniejszych Klejnotów w całym wszechświecie. Nie przesadzam, po prostu znam swoją wartość. I to dosłownie.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Na ile byś się wyceniła w dolarach, Perełko? Powiedz mi. Chcę wiedzieć z czystej ciekawości.

[Andreas D.]

Historyjka

• Dwa miliony conajmniej. Jestem drogo wykonana, wiecznie młoda i nieśmiertelna, w dodatku nie znajdziesz nigdzie na Ziemii takiej samej Perły, bo jestem zupełnie niepowtarzalna. Zresztą jakichkolwiek, nawet najtańszych Pereł, jest na waszej planecie może z jakieś dwieście sztuk maksymalnie, a ja wśród nich jestem w pierwszej trójce pod względem cenności. Pamiętam pozostałe Perły z transportu.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-A więc… Dość wysoko się cenisz. Uwzględnij jednak fakt, że twoja poprzednia właścicielka miała u mnie mały… Dług wdzięczności. Zapewne dlatego dostałem taką zniżkę na twój zakup.

[Andreas D.]

Historyjka

Prychnęła.

• Rebecca nie była moją właścicielką. Podawała się za naszą przyjaciółkę, ale naprawdę była zgniłą brzoskwinią - chyba próbowała być w tej chwili dosadna i niemiła, ale typowa dla Perełek uroczość jej na to nie pozwoliła i znowu zabrzmiała słodko. Urocza, wkurzona Perełka.

[Andreas D.]

Historyjka

//Dudek-senpai notice me!

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Czy ty naprawdę nie potrafisz się złościć bez robienia minki jak wkurzony kociak? Bo odnoszę wrażenie, że chyba nie. Nawet na pewno nie.

[Andreas D.]

Historyjka

• Nie robię miny jak wkurzony kociak!
  A właśnie, że robi. To serio urocze~

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Robisz. Nawet teraz. Trudno się nie rozczulać. - powiedział, po czym zrobił jej pat pat.

[Andreas D.]

Historyjka

Obrażona minka.

//…baka! -^-

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Jak tak dalej pójdzie, to chyba będziesz zwiększać produktywność mojej organizacji samym staniem na korytarzu i byciem obrażoną.

[Andreas D.]

Historyjka

• EJ! - zrobiła się nieco czerwona na buzi.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-No co? Prawdę mówię. Szczerą prawdę.

[Andreas D.]

Historyjka

• … - odwróciła wzrok obrażona.

W sumie ja tam nie wiem za co.

To co powiedział było nawet miłe!
Może rzecz w tym nie co lecz kto mówi?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Czy to ma takie znaczenie? W końcu… Może ma znaczenie kto… Ale czy ten ktoś jest taki zły?
-Nie obrażaj się na mnie. Starałem się poprawić ci humor.

[Andreas D.]

Historyjka

Nadal siedzi cicho.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Perło? Odezwij się.

[Andreas D.]

Historyjka

• …tak… - zaczęła i urwała równie szybko.
  Była szkolona tak, że mogłaby służyć nawet Diamentowi! A… miała teraz należeć do człowieka. Śmiertelnego człowieka, który jest mafiozą. Gdyby to był Klejnot, zajęcie jej pańci nie byłoby dla niej tak istotne. Umiała utrzymać język za zębami. Ale… człowiek, który pozbawia innych ludzi ich i tak kruchego i krótkiego żywota. Niezbyt urodziwa zajawka. Wobec kogoś takiego nie umiała wypowiedzieć słów “tak, mój panie”. Ahh… dlaczego nie Klejnot, dlaczego człowiek, dlaczego Ziemia!?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-A… Skoro jesteś taka długowieczna, to w ogóle musisz jeść? Pić? Spać? Cokolwiek? Tak się tylko pytam z czystej ciekawości. - spytał się mafiozo, kładąc ręce na ramionach Perły od tyłu.
To fakt… Nie wiadomo, czemu to akurat komuś tak wyjątkowemu jak Perła stały się te wszystkie okropieństwa… Tak jakby nie mogło to się stać jakiemuś Rubinowi… Im i tak wszystko jedno cały czas!