Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Nie pamiętasz…Nie pamiętasz laboratorium? -
-Pamiętam. Chciałaś zrobić wymuszoną fuzję i… I… I… Błagam, nie mów, że to zrobiłaś!-powiedziała Lapis przerażona.
Zrobiłam to! Zrobiłam to! - Szmaragd zaczęła się trząść i zalewać łzami: - Ja i tylko ja to zrobiłam! -
Lapis zamilczała i zaczęła płakać.
Szmaragd wstała, bardzo niepewnie. Przepraszam Lapis. Ja…ja to wszystko naprawię…- Cicho wypowiedziała, po czym powtórzyła głośniej: Ja to wszystko naprawię! - I zaczęła biec w stronę warpa.
Szmaragd wstała, bardzo niepewnie.
Lapis pod wpływem emocji wstała i pobiegła za Szmaragd.
Szmaragd stanęła na warpie z miną obłąkańca: Stój! Ja tego dokonałam, ja to naprawię! -
Szmaragd stanęła na warpie z miną obłąkańca:
Lapis złapała Lapis za rękę. -USPOKÓJ SIĘ!! I POWIEDZ CO CHCESZ ZROBIĆ!-wykrzyczała.
A co mam? Odkryję jak je rozłączyć! -
-Nie mogłaś tak od razu? Idę z tobą.-uspokoiła się Lapis.
Nie, Lapis. Żegnaj. - W tym momencie Szmaragd warpnęła się do laboratorium.
ZIUUU
Dotarł tu z Bizmutem. Poszukał za Aurorą.
Nie widać jej.
-Auroro?! Gdzie jesteś!? -kaman, to 250 metrowy kolos. Jak można tego nie widzieć?
Można nie widzieć, jeśli jest bardzo oddalona.
Szuka jej dalej wzrokiem. Chociaż jakiś kawałek jej?
Nie. Co jeśli uciekła z ciekawości?!
O ku*wa mać. Udał się wraz z Bizmutem na najwyższy punkt i rozejrzał się.
Cholera… Nie ma jej!