Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Gdybyś nie był ciotą, to byś miał super moce.
-Nie potrzebuję super mocy żeby robić to co robię, wystarczy mi odpowiedni sprzęt
-Po co komu sprzęt kiedy masz super moce?
-Po co komu moce, jeśli masz to- wyjmuje zdjęcie z kieszeni //Niby dostał ją wiele później po Thunderbotsach Rossa, ale tu działamy my//
// Dokładnie. // -Zjadam takie na śniadanie, zagryzając gwoździami… Bez mleka.
-Może jakby w środku był kto inny to byś tak zrobił, ale to ja tam siedzę
-Daj mi łyżkę, widelec, miskę na płatki śniadaniowe i pół godziny.
-Jak będzie trzeba to dam Ci w tym taki wpie**ol, że będziesz się regenerował pół godziny, jak tak bardzo chcesz mieć na coś trzydzieści minut.
-Brzmi jak dobry pomysł na zabicie czasu. Nie zwracam kosztów prania.
-Dla mnie to też dobry pomysł
-To genialny pomysł!
-Jest taki dla mnie, bo dostaniesz ostry wpie**ol, a dla Ciebie, bo jesteś psycholem i każdy ma to czego chce
-Brzmi naprawdę sensownie.
-Bo ja w przeciwieństwie do Ciebie gadam z sensem
-Chomik gra na ukulele ponieważ sarna kaszalot?
-Co?
-Nie zrozumiesz, ja mówię językiem bogów.
-Jezus też by Cię nie zrozumiał. Chyba że chodzi Ci o tych przez małe b, to Thor też by nie dał rady
-Ja mówię o tych bogach co na nas patrzą cały czas i kontrolują każdego poza mną. TAK, O TOBIE MÓWIĘ! - odpowiedział, na końcu krzycząc w bliżej nieokreślonym kierunku.
-Co Ty robisz? Jakie kontrolują, Ty wierzysz w te wszystkie teorie spiskowe, w sumie po Tobie można było się tego spodziewać